– Jest maleństwo! Długo czekałem na takiego SMS-a. Nie, nie zostałem szósty raz dziadkiem, ale tak się trochę czuję. Jest pierwsze dziecko z naszego programu in vitro – dziewczynka! Wszyscy na nią czekaliśmy, nie tylko szczęśliwi rodzice – powiedział premier Donald Tusk w nagraniu, które opublikował na platformie X.
– W ciągu 8 miesięcy to jest prawie 10 tys. ciąż. To pierwsze szczęście będzie dobrym znakiem dla wszystkich pozostałych par. Jestem o tym przekonany. Jest z czego się cieszyć – stwierdził Tusk.
Komentarze internautów pod wpisem są podzielone. Choć część z nich przyjęła wiadomość pozytywnie, nie brakowało również słów krytyki po adresem premiera.
"Państwo zajmuje się in vitro, ale nie potrafi się zająć jedną ministrą, która oszukuje ws. swojego wykształcenia i drugą ministrą, która powiela kłamstwo oświęcimskie. Już o innych rzeczach nie mówię. Jesteście nieśmieszną karykaturą, która utraci władzę w Polsce. Już niedługo" – napisał Bartosz Bocheńczak, szef sztabu wyborczego Sławomira Mentzena.
Wtórował mu poseł Konfederacji Konrad Berkowicz: "Jesteście jednym wielkim i nieśmiesznym przejęzyczeniem" – stwierdził w komentarzu.
W Warszawie urodziło się pierwsze dziecka z rządowego programu in vitro. Informację przekazało Ministerstwo Zdrowia.
"Dzięki rządowemu programowi in vitro na świat przyszła pierwsza dziewczynka. Mama i córka czują się dobrze. Nie możemy się doczekać kolejnych dzieci. Te narodziny to niezwykły moment, który jest dowodem na postęp i troskę o zdrowie rodzin w Polsce. Każde nowe życie to niesamowita historia miłości, nadziei i zaangażowania" – przekazał resort.
Polacy podzieleni w kwestii in vitro
Choć do skorzystania z rządowego programu nie brakuje chętnych, w opinii wielu Polaków in vitro wzbudza wiele kontrowersji, przede wszystkim natury moralnej. Chociaż Kościół zachęca do stosowania pewnych metod leczenia bezpłodności w przypadku par mających problemy z posiadaniem dzieci, stosowanie tej metody jest sprzeczne z katolicką nauką.
Katechizm Kościoła Katolickiego (paragraf 2377) stwierdza, że zapłodnienie in vitro jest "moralnie niedopuszczalne”, ponieważ oddziela akt małżeński od prokreacji i ustanawia "dominację technologii” nad życiem ludzkim.
Czytaj też:
Aborcja i in vitro na KUL. Mocny apel do władz uczelniCzytaj też:
Giertych nie dostał komunii w kościele. Powodem jedno z głosowań