Stanowski: Ziobro miał uciekać przed komisją, a na koniec komisja uciekła przed Ziobrą

Stanowski: Ziobro miał uciekać przed komisją, a na koniec komisja uciekła przed Ziobrą

Dodano: 
Krzysztof Stanowski
Krzysztof Stanowski Źródło: Screen: YouTube/Kanał Zero
Aż żal patrzeć na bezradność członków komisji, których największym osiągnięciem jest to, że zdążyli wyjść z sali na czas – ocenił Krzysztof Stanowski.

Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję w siedzibie TV Republika, gdzie udzielał wywiadu Michałowi Rachoniowi. Poseł PiS nie stawiał oporu. Został przetransportowany nieoznakowanym radiowozem do Sejmu – miał tam zostać przesłuchany przed komisją śledczą ds. Pegasusa.

Politycy koalicji rządzącej, którzy zasiadają w sejmowej komisji, uznali, że Ziobro nie stawił się na przesłuchanie o czasie. W związku z tym przegłosowano wniosek o 30-dniowy areszt dla byłego szefa resortu sprawiedliwości ("przeciw" był jedynie poseł Przemysław Wipler z Konfederacji). Następnie posiedzenie komisji zostało zakończone.

– Członkowie komisji ds. Pegasusa popędzali się, mówili: "szybciej, zaraz tu wejdzie", nie dopuścili do głosu posła Ćwika, by przyspieszyć głosowanie wniosku o areszt wobec Zbigniewa Ziobry i go nie przesłuchać. To pokazuje, że komisja była nastawiona na spektakl i cenniejsze było dla jej członków przegłosowanie wniosku o areszt niż przesłuchanie świadka. Trudno to będzie Polakom wytłumaczyć – relacjonował w rozmowie z Onetem poseł Wipler.

"Największym osiągnięciem jest to, że zdążyli wyjść z sali na czas"

"Ziobro miał uciekać przed komisją śledczą, a na koniec komisja śledcza uciekła przed Ziobrą. Nie do wiary to jest. I pomyśleć, że te niedojdy w teorii miały rozwikłać dużą aferę, a my nawet im za to płacimy. Przecież tu trzeba było wystawić pierwszy garnitur albo w ogóle nie startować" – skomentował na platformie X Krzysztof Stanowski, założyciel Kanału Zero i kandydat w wyborach prezydenckich.

"Aż żal patrzeć na bezradność członków komisji, których największym osiągnięciem jest to, że zdążyli wyjść z sali na czas. Ale może to nauka wyciągnięta z dnia, kiedy przyszedł Jarosław Kaczyński, a oni wyjść nie zdążyli. Wtedy też efekt był – łagodnie mówiąc – rozczarowujący" – napisał znany dziennikarz.

twitter

Na wpis Stanowskiego zareagował Tomasz Trela, członek sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. "Pan by chciał, żebyśmy czekali na wielmożnego pana Ziobrę i cieszyli się, że łaskawca przyszedł. Nigdy w życiu, 30-dniowy areszt. To mamy dla niego" – stwierdził polityk Lewicy.

"Panie pośle, ja bym chciał, abyście dążyli do wyjaśnienia afery – o której czytałem, że to afera o niesamowitej skali – możliwie najszybciej i najsprawniej, przy jednoczesnym ograniczaniu zbędnych kosztów ze strony podatników. Jeśli oznacza to poczekanie 10 minut to owszem, tak bym chciał" – zaznaczył Stanowski.

twitterCzytaj też:
Totalna kompromitacja komisji śledczej. Lisicki: Czegoś podobnego nie widziałem
Czytaj też:
"Gdy dotarłem do Sejmu zatrzymała mnie Straż Marszałkowska". Ziobro ujawnia kulisy

Źródło: X
Czytaj także