DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia konferencję premiera Donalda Tuska, plan przyspieszenia gospodarczego oraz propozycję dla biznesmena Rafała Brzoski ws. prac nad deregulacją?
Andrzej Śliwka: Nawet pan Rafał Brzoska śmiał się z Tuska, gdy ten zaproponował mu pracę nad deregulacją. W aspekcie marketingu politycznego Donald Tusk myśli, że mamy rok 2011, można wmawiać ludziom wszystko, a jednak mamy rok 2025, gdzie wszyscy wiedzą, że Donald Tusk jest największym kłamcą polskiej polityki i w sieci można znaleźć na to dowody. Wystąpienie Donalda Tuska to było wodolejstwo połączone z pustosłowiem. Marna kopia tego, co zrobił Donald Trump z Elonem Muskiem. Jednak z całym szacunkiem, Rafał Brzoska nie jest Muskiem, a z pewnością Tusk nie jest Trumpem. Raczej jest zaprzeczeniem prezydenta USA. Trump dowozi tematy, a Tusk oszukuje wyborców.
Czyli pan nie widzi w propozycjach Tuska niczego sensownego?
Nie tylko ja. Proszę zauważyć, że nawet Dariusz Rosati, zawsze popierający Tuska, ma również taką opinię. Podana przez premiera kwota 650 mld na inwestycje nie jest niczym wielkim. Pamiętajmy, że to kwota przeznaczana na wszystkie inwestycje realizowane w Polsce przez Spółki Skarbu Państwa, kapitał zagraniczny i polski. To całość inwestycji, a jeśli spojrzymy na kwotę w kontekście PKB, to nie jest rekordowy rok.
Czyli to nie jest rok przełomu?
Rok przełomu będzie wówczas, gdy Karol Nawrocki wygra wybory prezydenckie, nastąpi dekompozycja władzy i zmiana rządu, który obecnie mamy w Polsce, a który łączy jedynie nienawiść do PiS. Polacy i Polska potrzebują premiera i rządu, który chce rozwijać Polskę, chce pracować dla Polski i sprawiać, żeby nasz kraj był silnym graczem pod względem gospodarczym i bezpieczeństwa. Czy koalicja 13 grudnia działa w ten sposób? Nie. Oni nawet nie mają koncepcji i pomysłów na rozwój Polski.
Czyli nie spodziewa się pan żadnego projektu dotyczącego deregulacji?
W mojej ocenie temat deregulacji został zakończony po konferencji prasowej. Gdyby chcieli coś zrobić, mieliby pomysły. Ba, w Sejmie od roku jest projekt PiS dotyczący deregulacji, który leży. A tak swoją drogą, to strasznie żenujące, że premier posiadający za sobą cały aparat państwa, zrzuca prace nad deregulacją na jednego z biznesmenów. Wstyd.
Czytaj też:
PiS chce rozmów z Brzoską. Sasin: Dajemy gwarancjęCzytaj też:
Trzaskowski odpowiada na zarzuty PiS: Robię to samo, co Lech Kaczyński
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.