Rok temu kierowane satelitarnie bomby szybujące KAB i UMPK były rosyjską "cudowną bronią”, a Ukraińcy praktycznie nie mieli sposobu, aby im się przeciwstawić. Jak jednak pisze analityk "Forbesa" David Axe, sytuacja ta stopniowo i niepostrzeżenie uległa zmianie i obecnie widać wyraźnie, że "złota era” UMPC dobiegła końca.
Rosjanie stracili atut na polu bitwy
Jak zauważają rosyjscy analitycy, ataki KAB-ów nie ustały, ale skuteczność ich niszczenia zauważalnie spadła ze względu na jeden ważny szczegół – brak możliwości interakcji z satelitarnymi systemami korekcyjnymi ze względu na skuteczność i liczebność ukraińskich zakłócaczy radiowych.
"Bomby szybujące nie mogą współdziałać z GLONASS. Bez stałego połączenia w celu korekty kursu bomby szybujące mają tendencję do zbaczania z kursu i wybuchania na polach, nie powodując uszkodzeń” – pisze Axe.
Jak twierdzą rosyjscy urzędnicy wojskowi, wszystkie ważne cele ukraińskie są teraz objęte ochroną środków walki elektronicznej (EW), a aby trafić jeden cel, "potrzebnych jest osiem lub nawet szesnaście bomb szybujących”.
Jednocześnie, chociaż same bomby są stosunkowo niedrogie – każda kosztuje około 25 000 dolarów – myśliwce zrzucające po dwie lub cztery naraz nie są tanie.
"Wystrzelenie czterech samolotów w celu trafienia jednego celu jest ryzykowne i nieefektywne dla sił powietrznych, które dysponują zaledwie około tysiącem nowoczesnych samolotów i które straciły już 120 z nich w walkach na Ukrainie” – dodaje Axe.
Ponadto ukraińskie urządzenia zagłuszające zatrzymały wiele rosyjskich dronów, zmuszając Rosjan do przejścia na droższe bezzałogowe statki powietrzne z technologią światłowodową.
"Dzięki zagłuszaniu udało się osiągnąć cel, który pierwotnie ukraińskie siły powietrzne próbowały osiągnąć za pomocą drogich i podatnych na ataki baterii przeciwlotniczych S-300, Patriot i SAMP/T, których zawsze było za mało, aby w pełni chronić linię frontu i ukraińskie miasta” – dodaje analityk.
Czytaj też:
Na co umówiła się Ukraina z USA. Opublikowano treść porozumienia w sprawie minerałówCzytaj też:
"Radykalne rozwiązanie". Europa ma atut, który może dać jej miejsce przy stole rozmów z Rosją
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
