Podczas gdy prezydent USA Donald Trump zachowuje się tak, jakby to on miał wszystkie karty ręku w sprawie negocjacji pokojowych, Unia Europejska ma "tajną broń” wartą 200 miliardów euro. Chodzi o zamrożone aktywa Federacji Rosyjskiej, których lwia część jest przechowywana w brukselskiej instytucji finansowej Euroclear i przynosi odsetki, podaje Politico.
UE sięgnie po rosyjskie pieniądze?
Dziennikarze wskazują, że wykorzystanie tych atutów jest radykalnym rozwiązaniem, które niemal na pewno zagwarantowałoby Europie miejsce przy stole negocjacyjnym. Przywódcy europejscy nadal nie mogą dojść do porozumienia w kwestii odmrożenia funduszy, aby pokazać Trumpowi, że Bruksela wciąż ma możliwość wpływania na wynik wojny na Ukrainie.
Dziennikarze przypomnieli, że administracja Trumpa wielokrotnie sugerowała ograniczenie wsparcia USA dla Ukrainy. W związku z tym europejscy politycy uważają, że odmrożenie rosyjskich aktywów i przeniesienie ich do Kijowa pomoże ogarniętemu wojną krajowi uzyskać przewagę na polu bitwy.
– Możemy zastąpić amerykańską pomoc zamrożonymi aktywami rosyjskimi, jeśli USA zdecydują się nie wspierać już Ukrainy – powiedział dziennikarzom minister spraw zagranicznych Estonii Margus Tsahkna. Dodał, że w Europie zamrożone są rosyjskie aktywa o wartości 300 miliardów euro. Według niego należy je wykorzystać.
– Nie akceptuję argumentu, że jest to problematyczne pod względem prawnym. Potrzebujemy woli politycznej, aby to zrobić – powiedział litewski minister spraw zagranicznych Kęstutis Budris w wywiadzie dla portalu.
Dziennikarze podkreślili, że w Europie są tacy, którzy obawiają się, że odmrożenie i wykorzystanie rosyjskich aktywów odstraszy międzynarodowych inwestorów, a UE straci swój główny atut w negocjacjach pokojowych. Wśród nich znajdują się Francja, Niemcy, Włochy, Hiszpania i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Czytaj też:
Niespodziewane słowa Putina o Europie. Szykuje się zwrot ws. rozmów o Ukrainie?Czytaj też:
Jak długo Ukraina może walczyć bez pomocy USA? Padła odpowiedź
