Turcja, która ma drugą co do wielkości armię w NATO po Stanach Zjednoczonych, zapowiedziała, że może wysłać swoje wojska do udziału w potencjalnej misji pokojowej na Ukrainie, pisze "The Telegraph".
– Kwestia udziału w misji zostanie rozważona, jeśli okaże się to konieczne dla zapewnienia regionalnej stabilności i pokoju, i zostanie omówiona wspólnie ze wszystkimi zainteresowanymi stronami – powiedział informator reporterom w Ankarze.
Podkreśla się, że spośród sojuszników Ukrainy jedynie Francja i Wielka Brytania publicznie wyraziły gotowość do wysłania swoich wojsk na Ukrainę.
Mediacje pokojowe
Wcześniej media donosiły, że Turcja chce pomóc w przeprowadzeniu rozmów pokojowych między Ukrainą a Rosją. Ankara potwierdza również swoje zaangażowanie na rzecz integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy. Podkreśla również, że wszystkie strony powinny wspólnie skupić się na silnym bezpieczeństwie i stabilności regionalnej, a także na dobrobycie gospodarczym podczas negocjacji.
Dziennikarze przypomnieli, że Turcja przeprowadziła pierwsze rozmowy między Ukrainą a Rosją kilka miesięcy po rozpoczęciu inwazji w 2022 r. Ankara pomogła także w zawarciu umowy o bezpiecznym przewozie ładunków zboża przez Morze Czarne.
Turcja utrzymuje dobre stosunki z Ukrainą i Rosją od początku wojny na pełną skalę. Ankara udziela Kijowowi wsparcia militarnego, ale odmawia udziału w zachodnich sankcjach wobec Moskwy. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwiedził w zeszłym miesiącu Turcję. W tym samym czasie delegacje amerykańska i rosyjska spotkały się w Rijadzie, aby prowadzić negocjacje bez udziału Kijowa.
Pod koniec lutego minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow przeprowadził rozmowy w Ankarze. Według źródła, w sobotę Fidan i minister spraw zagranicznych Rosji rozmawiali telefonicznie o najnowszych wydarzeniach związanych z wojną.
Czytaj też:
Załużny atakuje USA: Niszczą porządek światowyCzytaj też:
Szczyt w Brukseli. Zełenski: Jest to silny sygnał dla narodu ukraińskiego
