Wysłannik USA na Bliski Wschód, Steve Witkoff, ogłosił, że Stany Zjednoczone przedstawiły Hamasowi propozycję przedłużenia rozejmu w Strefie Gazy. Jak dodał, Hamas musi zaakceptować tę propozycję, aby uniknąć poważnych konsekwencji. Propozycja obejmuje wydłużenie rozejmu na czas muzułmańskiego ramadanu oraz żydowskiego święta Pesach.
Trwają rozmowy na temat rozejmu
W tym czasie planowane są rozmowy mające na celu trwałe zakończenie działań wojennych, a także wznowienie pomocy humanitarnej, która obecnie jest zablokowana przez Izrael. W ramach rozejmu przewiduje się również kontynuację wymiany zakładników.
Hamas oficjalnie deklaruje gotowość do negocjacji, jednak nieformalnie wysuwa żądania, które są nierealne bez ustalenia stałego rozejmu. Jak zaznaczyło biuro Witkoffa, USA jasno przekazały Hamasowi, iż propozycja musi zostać zaakceptowana. W odpowiedzi Hamas zgodził się na przedłużenie rozejmu, a także na wypuszczenie jednego więźnia oraz wydanie czterech ciał.
Izrael, który wcześniej zaproponował przedłużenie rozejmu, zablokował pomoc humanitarną dla Strefy Gazy, by wywrzeć presję na Hamas. Władze izraelskie są przekonane, że 24 zakładników wciąż żyją, a terroryści przetrzymują ciała 35 zabitych. Jak skomentowało biuro premiera Benjamina Netanjahu, Hamas nadal odrzuca pełne porozumienie, mimo zgody na przedłużenie rozejmu.
Katastrofa humanitarna w Strefie Gazy
Przy aktywnym udziale Stanów Zjednoczonych obie strony szukają długofalowego rozwiązania konfliktu. Niestety, w tym czasie w Strefie Gazy ma miejsce katastrofa humanitarna.
– Sytuacja mieszkańców strefy gazu jest dramatyczna, a być może będzie jeszcze gorsza niż przed zawiezieniem broni – mówi Radosław Sterna, szef działu Bliski Wschód Caritas Polska. – Strefa Gazy została kolejny raz odcięta od dostępu do pomocy humanitarnej. Już od ponad tygodnia żadna ciężarówka przewożąca lekarstwa albo żywność, nie była w stanie wjechać na terytorium strefy – zaznacza.
Brakuje podstawowych środków do życia. – Mieszkańcy są też pozbawieni energii elektrycznej i dlatego nie mogą doprowadzić do uzdatniania wody pitnej, której zasoby z dnia na dzień maleją i już w niedługim czasie może się ona skończyć. Będzie to sytuacja podobna do tej przed zawieszeniem broni na początku którego mieliśmy zaledwie 25 proc. produkcji wody pitnej z czasów przed eskalacją na terenie strefy – dodaje. – Spodziewamy się, że ceny żywności poszybują niebotycznie w górę. Kilogram pomidorów albo ryżu będzie tak jak kilka miesięcy temu kosztować równowartość 200, 300 złotych – wyjaśnił.
Przejście graniczne w Rafah jest kontrolowane przez siły Izraela i tylko nieliczni, ciężko chorzy pacjenci, mogą opuszczać Gazę, żeby otrzymać specjalistyczną pomoc medyczną. Większość z miliona przebywających na terenie konfliktu zbrojnego dzieci i młodzieży jest pozbawione edukacji.
Czytaj też:
"Żydzi mówią nie!". Amerykańscy rabini przeciwko planowi TrumpaCzytaj też:
Trump: USA nie kupią Strefy Gazy. Będziemy ją mieć