Hołownia zabrał głos po debacie. "Pojawiło się światełko nadziei"

Hołownia zabrał głos po debacie. "Pojawiło się światełko nadziei"

Dodano: 
Szymon Hołownia (Polska 2050)
Szymon Hołownia (Polska 2050) Źródło: PAP / Adam Kumorowicz
Te pokrętne tłumaczenia muszą zostać jasno przecięte – stwierdził Szymon Hołownia. Chodzi o organizację debaty prezydenckiej w Końskich.

W środę Rafał Trzaskowski zaproponował Karolowi Nawrockiemu debatę w piątek, 11 kwietnia o godz. 20:00. Sztab kandydata na prezydenta popieranego przez PiS zaakceptował propozycję, jednak postawił warunek – do debaty miały zostać dopuszczone telewizje Republika i wPolsce24, na co nie chciał się zgodzić sztab kandydata Koalicji Obywatelskiej.

Finalnie w Końskich odbyły się dwie debaty. TV Republika, wPolsce24 i Trwam zorganizowały własne wydarzenie, w którym udział wzięli: Karol Nawrocki, Szymon Hołownia, Krzysztof Stanowski, Marek Jakubiak i Joanna Senyszyn.

Z kolei w debacie Trzaskowskiego, którą transmitowały TVP, TVN i Polsat, uczestniczyło ośmiu kandydatów. Oprócz wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej, byli to: Magdalena Biejat, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak, Maciej Maciak, Karol Nawrocki, Joanna Senyszyn oraz Krzysztof Stanowski.

Hołownia o "pokrętnych tłumaczeniach" ws. debaty

Szymon Hołownia, który spotyka się w sobotę z wyborcami na Dolnym Śląsku, skomentował swój udział w debacie w Końskich. – To nie było z mojej strony żadnym, jak niektórzy teraz mówią, wywróceniem stolika, tylko przeciwnie, zaproszeniem do stolika tych wszystkich, którzy do tej pory nie wyobrażali sobie, że mogą przy tym stoliku usiąść. Pojawiło się w Polsce naprawdę światełko nadziei. Zrobiłem wczoraj dokładnie to, do czego się zobowiązywałem, kiedy zostawałem marszałkiem Sejmu, że będę marszałkiem całego Sejmu. Nie tylko koalicji rządzącej, ale również opozycji. Dlatego wczoraj pojechałem także na debatę zorganizowaną przez opozycję w opozycyjnej telewizji – powiedział kandydat Polski 2050 na prezydenta.

Marszałek Sejmu wyraził także nadzieję, że zamieszanie wokół debaty "pobudzi polityków do rozmów na temat stanu mediów publicznych". – Nie może być tak, że one są własnością jednej, a później, po zmianie władzy, drugiej Polski. To zamieszanie, te pokrętne tłumaczenia, kto był organizatorem wczorajszej debaty w hali w Końskich, kto finansował, a kto udostępniał sygnał, a kto był trochę organizatorem, a kto trochę płacił, a kto trochę udostępniał, muszą zostać jasno przecięte – stwierdził Szymon Hołownia.

– Niezależnie od tego, kto w Polsce rządzi, media publiczne nie mogą być telewizją czy radiem na telefon władzy – podkreślił.

Czytaj też:
"Kulisy uśmiechniętej debaty". Rzecznik Nawrockiego: Najpierw grozili, potem użyli siły
Czytaj też:
"Patopaństwo organizuje patodebaty". Mocny wpis Mentzena


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: dorzeczy.pl/gielda


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także