ETS w Europie. Prof. Michta: Unia oszalała

ETS w Europie. Prof. Michta: Unia oszalała

Dodano: 
Flagi Unii Europejskiej, zdjęcie ilustracyjne
Flagi Unii Europejskiej, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash
Jeżeli elity europejskie nadal będą operować na założeniu, że ideologia dominuje racje gospodarcze, to przemysł w Europie nie będzie w stanie produkować i konkurować, przypomina prof. Andrew Michta.

Prof. Andrew Michta był gościem Krzysztofa Skowrońskiego na antenie Radia Wnet. Przedmiotem rozmowy była polityka wewnętrzna i zewnętrzna administracji Donalda Trumpa w kontekście obecnej, skomplikowanej sytuacji geopolitycznej. Rozmówcy poruszyli także szereg zagadnień dotyczących bezpieczeństwa oraz sytuacji ekonomicznej Europy.

Jednym z wątków rozmowy była destrukcyjna w skutkach polityka zmierzająca do tzw. neutralności klimatycznej naszego kontynentu.

Michta przypomniał, że w Europie płaci się za energię przemysłową cztery razy więcej, niż w Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie podczas gdy USA – mimo licznych kłopotów – jasno obrały kurs na przemysł i powrót wielkiej produkcji, to Europa mówi o konkurencyjności, a wciąż nie zmienia swojej polityki energetycznej.

ETS w Europie. Prof. Michta: Unia oszalała

Prowadzący zwrócił uwagę, że w rezultacie polityki energetycznej w Europie 60 proc. ceny energii, którą płacą Polacy stanowi ETS. – Od tego ETS-u płacimy jeszcze VAT – powiedział Skowroński.

Przypomnijmy, że ETS (Europejski System Handlu Emisjami) to w praktyce sztuczny podatek klimatyczny.

– Unia oszalała panie redaktorze – skwitował krótko Michta.

Dziennikarz zapytał, dlaczego Unia Europejska dalej brnie w swoją politykę klimatyczną, skoro ma już wiedzę, że o jej konsekwencjach. – Przy takich cenach energii Europa nie jest w stanie konkurować z nikim na świecie – przypomniał.

– O to trzeba zapytać panią von der Leyen i innych oficjeli w Unii. Jeśli chodzi o politykę energetyczną, to jest preskrypcja do zniszczenia bazy przemysłowej Europy. Nie da się tego inaczej nazwać – powiedział naukowiec.

Michta zwrócił uwagę na umowę koalicyjną nowego rządu Niemiec, w której posklejanie zostały elementy wzajemnie się wykluczające. – Jeżeli elity europejskie nadal będą operować na założeniu, że ideologia dominuje racje gospodarcze, to przemysł nie będzie w stanie produkować i konkurować i albo pójdzie gdzie indziej albo musi dojść do zmiany tej polityki – zwrócił uwagę, dodając, że realia uderzą w ludzi bez względu na to, jak długo UE będzie taką politykę ciągnąć.

Czytaj też:
Blackout w Hiszpanii. Prawdopodobnie przyczyną nadmiar OZE


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy.pl / Radio WNET
Czytaj także