Ostatnie półtora roku władzy Donalda Tuska pokazało, że jest to polityk zdolny do wszystkiego. Jeśli zostanie pozbawiony ograniczenia ze strony niekontrolowanego przez siebie prezydenta, to może się posunąć do rzeczy, o których dziś nawet trudno pomyśleć. Dlatego te wybory są tak ważne.
Czy są to wybory bardzo ważne? Nie. Ośmielę się twierdzić, że są to najważniejsze wybory od 1989 r. Powie ktoś, że podobne opinie można znaleźć w obozie liberalno-lewicowym. I wbrew pozorom nie jest to żaden paradoks. Tyle że tamta strona rozumie odniesienia do 1989 r. zupełnie inaczej – jako ostateczne obalenie „kaczyzmu”, tak jak niegdyś systemu PRL.
Tak czy inaczej – wyczerpała się formuła demokracji nazwanej umownie „III RP”. Dla obozu liberalnej demokracji realna zasada wymiany u władzy nigdy nie była wartością istotną. Ważne było wcielanie kolejnych „projektów”, najpierw wprowadzenie zasad Okrągłego Stołu, potem ocalenie obozu byłej PZPR przed dekomunizacją ze strony prawicy.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
