Polskie dylematy energetyczne

Polskie dylematy energetyczne

Dodano: 
Polskie Elektrownie Jądrowe podpisały z konsorcjum Westinghouse-Bechtel umowę pomostową EDA w sprawie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej
Polskie Elektrownie Jądrowe podpisały z konsorcjum Westinghouse-Bechtel umowę pomostową EDA w sprawie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Piotr Ciompa II Nie ma dostawcy technologii jądrowej, z którym współpraca nie wiązałaby się z poważnym ryzykiem. Polsce pozostaje jedynie jego minimalizowanie. Wymaga to długofalowej strategii, przekraczającej horyzont wyborczy. Nie powiedzie się to, jeżeli nie będzie wokół tych decyzji konsensusu głównych sił politycznych.

Pod koniec kwietnia bieżącego roku media zaabsorbowało podpisanie przez spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe oraz konsorcjum firm amerykańskich Westinghouse i Bechtel umowy przybliżającej rozpoczęcie budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej w gminie Choczewo na Pomorzu. Działo się to w obecności premiera Donalda Tuska i sekretarza do spraw energii USA Chrisa Wrighta. Tymczasem wydarzeniu nadano rangę wyższą, niż na to zasługiwało.

To ledwie jeden z wielu etapów. Podobnych umów przed rozpoczęciem dostaw prądu zostanie podpisanych jeszcze wiele. Spin doctorzy za każdym razem będą nas przekonywać o doniosłości aktualnie podpisywanej, by politycy i top menedżerowie ogrzali się w świetle jupiterów. Ale nadal nic nie jest przesądzone. Tak więc faktycznym celem demonstracyjnego podpisania umowy, obok drugorzędnego wytknięcia poprzedniemu rządowi, że jego następca poprawia po nim niekorzystne warunki umowy z amerykańskimi firmami, było chyba zamanifestowanie jakoby dobrych relacji obecnego gabinetu z USA.

Artykuł został opublikowany w 20/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także