Rzońca: Trzaskowski nie rozumie, co dzieje się w UE

Rzońca: Trzaskowski nie rozumie, co dzieje się w UE

Dodano: 
Europoseł PiS Bogdan Rzońca
Europoseł PiS Bogdan Rzońca 
Rafał Trzaskowski niestety nie zna się na sprawach unijnych. To zaskakujące, że człowiek, który był europosłem, nie potrafi zapoznać się z podstawowymi dokumentami - mówi europoseł PiS Bogdan Rzońca w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy: Podczas debaty w TVP usłyszeliśmy wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego oraz Szymona Hołowni, którzy twierdzili, że Zielony Ład to przeszłość i już nie istnieje. Rafał Trzaskowski mówi, że Zielony Ład się zakończył, ponieważ zerwane zostały łańcuchy dostaw i teraz mamy nową rzeczywistość. Czy żyjemy w alternatywnej rzeczywistości, czy Rafał Trzaskowski ma rację?

Bogdan Rzońca: Rafał Trzaskowski niestety nie zna się na sprawach unijnych. To zaskakujące, że człowiek, który był europosłem, nie potrafi zapoznać się z podstawowymi dokumentami. Ta jego „zieloność” i twierdzenie, że Zielony Ład już nie istnieje, całkowicie go kompromitują. To jest również duży cios dla Platformy Obywatelskiej, ponieważ Zielony Ład to był ich sztandarowy program, mający rozwiązać wszystkie problemy Unii Europejskiej. Okazuje się, że Zielony Ład wciąż istnieje i jest obecny w każdym dokumencie, nawet w tych, które teraz podpisuje Donald Tusk z Francją. I tam również są zapisy, które mówią o kontynuowaniu tej polityki.

To dlaczego Rafał Trzaskowski mija się z prawdą?

Nie rozumiem, dlaczego Rafał Trzaskowski kłamie. Być może próbuje zdystansować się od tego terminu, ponieważ jest on niepopularny w Polsce. Jednak ludzie o tym nie zapomną. Przez lata EPL, w której główną rolę odgrywał Donald Tusk, forsowała Zielony Ład, a teraz Trzaskowski musi za to płacić. Jedynym wyjściem, które mu pozostało, jest twierdzenie, że Zielony Ład nie istnieje, ale to po prostu nieprawda.

Rafał Trzaskowski również twierdzi, że to jesteście ci źli, bo nie chcieliście głosować za rezolucją Parlamentu Europejskiego w sprawie obronności, a przecież tam mają się znaleźć pieniądze na ochronę granic, na polską armię, na obronność. Gdzie te pieniądze są, jeśli tak mówi Rafał Trzaskowski?

Nigdzie tych pieniędzy nie ma. 7 maja przyjęliśmy kierunki rozwoju Unii Europejskiej po 2027 roku, w których jasno napisano, że Unia potrzebuje kolejnych pożyczek – 800 miliardów euro na konkurencyjność, o czym pisał Mario Draghi oraz 500 miliardów euro na obronność. A więc tych pieniędzy Unia nie ma. Unia stara się zaciągnąć kolejne długi, chce uzależnić od siebie inne kraje i stworzyć sytuację, w której wszystkie państwa członkowskie będą gwarantować te długi, a Bruksela będzie decydować, jak rozdysponować te pieniądze. To jest bardzo złe podejście, na które nie możemy się zgodzić. Takie obietnice to tylko „wołanie na puszczy”, że dzisiaj nie mówmy o kryzysie, bo obiecuje się, że będzie lepiej. To nie ma żadnego sensu w kontekście ekonomicznym. Nie trzyma się to żadnych standardów dotyczących efektywności czy konkurencyjności organizacji na świecie. Świat zaczyna śmiać się z Unii Europejskiej, coraz więcej wyborców wyśmiewa Trzaskowskiego, a on zostaje sam z własnymi marzeniami. Trzaskowski próbuje odwrócić kota ogonem, ale na to już nikt nie da się nabrać. Nawet w sztabie Platformy Obywatelskiej wiedzą, że Trzaskowski to słaby kandydat, i cała partia za to zapłaci bardzo wysoką cenę.

Czytaj też:
Jakubiak: Na debacie było tyle ochrony, jakby mieli wejść terroryści
Czytaj też:
Tusk: Możliwa organizacja w Polsce konferencji o odbudowie Ukrainy

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także