DoRzeczy.pl: Mamy aferę NASK oraz aferę związaną z przerzutem nielegalnych migrantów przez Polskę, powiązaną z osobami z otoczenia rządu. Jakoś nie słyszymy o tym jednak w mediach głównego nurtu. Dlaczego?
Witold Gadowski: Media głównego nurtu to orkiestra grająca wyłącznie na jednym podwórku – podwórku niemiecko-liberalnym. To oczywiste, że wszelkie afery niewygodne dla rządu będą przemilczane. To oczywiście wielki skandal, bo to manipulacja wyborami. Zresztą to dzieje się cały czas – napływają informacje o tajemniczym znikaniu kart wyborczych, o pojawieniu się kart w innych miejscach, o zaginionych głosach oddanych na Grzegorza Brauna czy innych kandydatów konserwatywnych. Mamy tu do czynienia z próbą manipulowania wyborami na polską skalę – czymś, co w Rumunii dokonano już na znacznie większą.
Czego jeszcze spodziewa się pan w najbliższych dniach przed drugą turą wyborów?
Spodziewam się prowokacji ze strony niemieckich służb specjalnych, które będą przekazywać swoim mediom niekorzystne informacje na temat Karola Nawrockiego. Mogą też pojawić się wręcz próby siłowego nacisku, by ludzie głosowali wyłącznie na kandydata wskazanego przez Tuska. Tusk walczy o polityczne przetrwanie. Uważam, że nowy prezydent powinien natychmiast przedłożyć dwie inicjatywy: projekt nowej konstytucji, który podda pod referendum, bo ma do tego prawo oraz projekt ustawy umożliwiającej postawienie przed sądem wszystkich, którzy łamali prawo w czasie półtorarocznych rządów Tuska. Mamy tu do czynienia z ciągłym łamaniem prawa i konstytucji, czyli z przestępstwem ciągłym. W tej sytuacji powinny natychmiast nastąpić aresztowania i procesy sądowe.
Donald Tusk planuje rekonstrukcję rządu. Po wyborach ze stanowiskami mogą pożegnać się m.in. Adam Bodnar i Paulina Hennig-Kloska, a do rządu miałby dołączyć Adrian Zandberg, który miałby zająć się budownictwem mieszkaniowym. Co pan na to?
Pan Zandberg byłby bardzo naiwny, gdyby uwierzył w to, co obiecuje Tusk. Myślę, że Zandberg wreszcie zdobył niezależną pozycję i może budować w Polsce prawdziwą, niepodległościową lewicę – czego bardzo brakuje na naszej scenie politycznej. Natomiast wszystkie obietnice Tuska to desperackie kłamstwa. On wie, co mu grozi. Jest przestępcą.
Czytaj też:
Teka ministra dla Zandberga za poparcie Trzaskowskiego? "Więcej niż możliwe"Czytaj też:
Sztab Trzaskowskiego chce realizacji obietnicy Tuska. W rządzie brak entuzjazmu
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.