Po pierwszej turze wyborów prezydenckich kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen złożył kandydatowi KO Rafałowi Trzaskowskiemu i popieranemu przez PiS Karolowi Nawrockiemu propozycję spotkania na jego kanale w serwisie YouTube.
Mentzen zapowiedział, że poprosi ich o podpisanie deklaracji zawierającej osiem punktów, które dotyczą m.in. podatków, wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę czy relacji Polski z UE.
W sobotę doszło do rozmowy Mentzena z Rafałem Trzaskowskim. Podczas serii pytań kandydat KO przyznał, że w dużej mierze zgadza się z politykiem Konfederacji, jeżeli chodzi o kwestie podatków czy obrony złotówki. Nie brakowało jednak również rozbieżności, a sam Trzaskowski ostatecznie nie podpisał się pod deklaracją, mimo że w niektórych punktach zgadzał się z politykiem Konfederacji.
Fala komentarzy. Jak poradził sobie Trzaskowski?
Wczorajsza dyskusja polityków jest szeroko komentowana w internecie. Politycy PO oczywiście uważają, że występ Trzaskowskiego był niezwykle udany. Tomasz Siemoniak podkreśla, że wyborcy Sławomira Mentzena mają "prosty wybór". "Albo polityk prezydenckiego formatu, który ma swoje poglądy i potrafi o nich mówić nie padając na kolana albo człowiek bez godności i kręgosłupa, który podpisze dosłownie wszystko. Rafał Trzaskowski albo Karol Nawrocki. Prezydent albo pomysł prezesa" – napisał minister.
twittertwittertwittertwitter
"Naprawdę dobrze poszło Rafałowi Trzaskowskiemu u Sławomira Mentzena. Swobodnie, polemicznie, ale jednocześnie uwypuklając to, co jest dla nich wspólne. Ma Trzaskowski passę: najlepsza debata spośród jego wszystkich w kampanii i teraz sprawna, asertywna rozmowa z Mentzenem" – ocenia Jacek Gądek z Onetu.
Z kolei Łukasz Warzecha uważa, że Trzaskowski nie może zaliczyć rozmowy z Mentzenem do udanych. "Skończył ją na tarczy – tu nie powinno być wątpliwości. W wielu punktach prezentował poglądy kompletnie niekompatybilne z poglądami wyborców pana Mentzena lub pana Braun, w innych manipulował, motał, kręcił. Kilkakrotnie się zakałapućkał (sprawa jego konta na FB) lub niezdrowo podekscytował (sprawa LGBT). Tyle że – jak przypuszczałem – jego celem nie było dotarcie do wyborców obu panów, ale do puli swoich potencjalnych wyborców. Pan Trzaskowski od finału I tury prezentuje się jako kandydat jednoznacznie centrolewicowy i tutaj było to widać" – podkreśla publicysta "Do Rzeczy".
twittertwitterCzytaj też:
Zaskakujące słowa. Trzaskowski chce pójść w Marszu NiepodległościCzytaj też:
Mentzen po słowach Trzaskowskiego: To mój największy sukces w historii
