Ujawniono rozmowę Romana Giertycha z Donaldem Tuskiem z 2019 roku. Politycy dyskutowali wówczas o zbliżających się wyborach parlamentarnych.
Komentarze po ujawnieniu taśm
Opublikowane przez Telewizję Republika nagrania wywołały w sieci spore poruszenie, choć nie gorące emocje.
"Jak na razie szumne taśmy to nieświeży kapiszon. Może w poniedziałek będzie coś więcej, ale śmiem wątpić. Taśma z ok. 2019 roku; dziś to prehistoria. Giertych żalący się na Schetynę. «Zjeby» imho chodzi o porażki wyborcze, nie o ludzi. Tusk żartujący z tego, że jest Niemcem. To trochę jakby ktoś podsłuchał, że Morawiecki żartuje że jest Vateuszem... Na moje oko rozmowa zbyt szczera na to by nagrywał któryś z rozmówców. Bardziej obstawiam służby. Jedyny ciekawy wątek: przekazanie swoich podpisów Gawłowskiemu" – napisał Krzysztof Kossowski, dziennikarz kanału Otwarta Konserwa.
"Generalnie z tego co opublikowano do tej pory, można odnieść wrażenie, że Republika i bracia Karnowscy prędzej chcą wzmocnić pozycję Giertycha niż komuś zaszkodzić. Na taśmach nic realnie nie ma, poza jakimiś odzywkami, o których nikt nie będzie pamiętał za kilkanaście godzin, za to jest wrażenie, że za wszelką cenę chce się dopiec Giertychowi – a tym samym robi go potężniejszym niż jest" – stwierdził dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.
"Antyterrorystyczna cyberbroń Pegasus użyta była w Polsce przez PiS w kampanii wyborczej do podsłuchiwania opozycji prozachodniej – D. Tuska, R. Giertycha. To 1' przypadek takiego niszczenia demokracji w historii UE, dlatego PE nazwał tę sprawę europejskim watergate. #pegasus" – stwierdził europoseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza.
"Ale poza wątkiem humorystycznym to na tych wielkich nagraniach nie ma nic istotnego. Ot partyjne układy, przepychanki" – napisał publicysta "Do Rzeczy" Jan Fiedorczuk.
"Ok. Jest jedną BARDZO GRUBA sprawa w tych taśmach. I trzeba to jak najbardziej nagłośnić. Giertych de facto potwierdza fałszerstwo wyborcze w rozmowie z Tuskiem, chodzi o przekazywanie sobie list z podpisami, w tym konkretnym przypadku z senatorem Gawłowskim (wspaniałe postać, tak przy okazji). Prawa ręka Tuska, dziś sama bredzących o sfałszowanych wyborach, ujawnia coś takiego" – stwierdził z kolei dziennikarz Dawid Wildstein.
"Na razie nic istotnego na tych nagraniach nie ma. Raczej kilka materiałów na mem i złośliwości politycznych. Nic więcej" – uważa dziennikarz Mateusz Maranowski.
Czytaj też:
"Nowa forma wojny hybrydowej przeciwko Polsce". Ekspert: Celem numer jeden jest WarszawaCzytaj też:
Ujawniono nagranie z Tuskiem. "Jedzie na pasku Giertycha", "Wyborcy zobaczą kogo wybierali?"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.