Incydent na Uniwersytecie Warszawskim. Napadnięto białoruskiego opozycjonistę

Incydent na Uniwersytecie Warszawskim. Napadnięto białoruskiego opozycjonistę

Dodano: 
Paweł Łatuszka, białoruski opozycjonista, były minister kultury Białorusi
Paweł Łatuszka, białoruski opozycjonista, były minister kultury Białorusi Źródło: PAP
Podczas uroczystego spotkania Studium Europy Wschodniej na Uniwersytecie Warszawskim doszło do ataku na białoruskiego opozycjonistę Pawła Łatuszkę.

Sprawca – 35-letni obywatel Białorusi – został zatrzymany przez policję. Jak poinformował sam Łatuszka, napastnik rzucił w niego przedmiotem i oskarżał o zdradę, powtarzając propagandowe zarzuty Alaksandra Łukaszenki.

Do incydentu doszło podczas wykładu

Jak poinformował na portalu X Paweł Łatuszka, do incydentu doszło w obecności przedstawicieli polskich władz, w tym Mieszka Pawlaka z Kancelarii Prezydenta, posła Marka Kuchcińskiego oraz przedstawicieli dyplomatycznych Czech i Gruzji. Według informacji policji, sprawca naruszył nietykalność cielesną 52-letniego wykładowcy – Pawła Łatuszki. Mężczyzna został zatrzymany, a funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności zdarzenia.

twitter

Napastnik, który był związany z Uniwersytetem Warszawskim w ramach programu naukowego, miał – według własnych słów – dopuścić się ataku, by "móc swobodnie wrócić na Białoruś". Jego wiza miała niedawno wygasnąć, a sam miał deklarować wypalenie zawodowe i brak perspektyw naukowych.

Groźby od kilku dni

Łatuszka za pośrednictwem portalu X poinformował, że w ostatnich dniach otrzymał kilkanaście gróźb dotyczących jego życia i zdrowia. "Ostatnie z nich dotarły do mnie dziś rano" – napisał w mediach społecznościowych.

Do napaści doszło dzień po wystąpieniu Alaksandra Łukaszenki, który oskarżył Łatuszkę o rzekomy spisek przeciwko opozycji w 2020 roku. Były ambasador Białorusi w Polsce, Francji i Hiszpanii odpowiedział, że słowa dyktatora są "patologicznym kłamstwem", a on sam w czasie protestów w sierpniu 2020 roku był świadkiem represji reżimu wobec obywateli.

"Patologiczny kłamca Łukaszenka przeszedł samego siebie. W nocy z 9 na 10 sierpnia 2020 r. byłem dyrektorem Narodowego Teatru im. Janka Kupały i na własne oczy widziałem ogień od wybuchających granatów nad centrum Mińska, gdy na jego rozkaz zaczęto bić, torturować i zabijać Białorusinów. Jedynym budynkiem, którego pilnowała »Alfa« z KGB, była jedna z jego licznych rezydencji, w której się ukrył i drżał ze strachu przed protestami i sprzeciwem Białorusinów. Strach nie opuszcza dyktatora do dziś. Choć moim zdaniem, ten monolog dyktatora nie wymaga komentarza, tu należałoby raczej postawić diagnozę" — odpowiedział Łatuszka w mediach społecznościowych.

Policja prowadzi czynności w kierunku naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego (art. 222 kodeksu karnego).

Czytaj też:
Łukaszenka grozi Polsce. "Jeśli chce zniknąć z mapy świata..."
Czytaj też:
Cichanouski na wolności. Był skazany na blisko 20 lat kolonii karnej


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Onet.pl / Interia, Polsat News, X
Czytaj także