Wstrząsające zachowanie prokuratora Zoka. "Udowodnił, że nie ma dla niego granic podłości"

Wstrząsające zachowanie prokuratora Zoka. "Udowodnił, że nie ma dla niego granic podłości"

Dodano: 
Temida
Temida Źródło: PAP
Szkody, które wyrządził ludziom prokurator Zok pozostaną z nimi na zawsze. Ale skandaliczne traktowanie, którego dopuszcza się ten pan musi zostać udokumentowane – podkreśla były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.

Polityk PiS odniósł się do skandalicznych doniesień na temat zachowania prokuratora Karola Zoka. Przypomnijmy, że jak wynika z medialnych doniesień, to właśnie przez decyzję Zoka w areszcie w warunkach zagrażających zdrowiu ma przebywać Dominik B. – mężczyzna, który mierzy się z poważnymi kłopotami zdrowotnymi.

Cieszyński: Bodnarowiec roku

Janusz Cieszyński ocenia, że "znany z niehumanitarnego traktowania matki chorego chłopca i przetrzymywania ludzi w aresztach wydobywczych Karol Zok pokazuje, że nie ma dla niego granic podłości". W jego opinii Zok zasłużył na miano "bodnarowca roku".

Polityk wskazuje, że prokurator "zapomniał" przekazać orzekającemu w sprawie aresztu sądowi dokumentacji medycznej wskazującej na ryzyko dla zdrowia wynikające z dalszego przebywania w areszcie, mimo iż wie, że ewentualne konsekwencje dla zdrowia spadną na Służbę Więzienną, więc on sam ma poczucie, że działa bezkarnie. "Chce wydłużając areszt próbować złamać świadka" – ocenia.

twitter

Kolejnym przykładem jest wysłanie przez Zoka agentów CBA z wezwaniem do mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, którego klientom w tej sprawie stawia zarzuty.

"Chce go oskarżyć i wyłączyć, chociaż wszystkie oskarżenia oparte są na rewelacjach skompromitowanego Pawła Szopy. Wyeliminowanie pełnomocnika w celu osaczenia klientów staje się powoli obowiązkową pozycją w modus operandi bodnarowskiej prokuratury. Szkody, które wyrządził ludziom prokurator Zok pozostaną z nimi na zawsze. Ale skandaliczne traktowanie, którego dopuszcza się ten pan musi zostać udokumentowane. Bez tego groziłoby nam, że jak wielu innych przed nim uniknie uczciwej i rzetelnej oceny swojej działalności" – czytamy.

Szokujące działania prokuratora Zoka

Dominik B. ma status podejrzanego w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Został zatrzymany w ramach śledztwa, jednak zachodzą wątpliwości co do zastosowanych środków zapobiegawczych. 13 czerwca – dzień po zatrzymaniu, ale jeszcze przed rozprawą aresztową Dominika B., prokurator Karol Zok dostał pełną dokumentację medyczną, wskazującą wyraźnie, że Dominik B. jest ciężko chory. Mężczyzna mierzy się z olbrzymimi problemami ze wzrokiem (jest niewidomy na lewe oko, prawe jest bardzo chore).

Dominik B. musi być pod stałą kontrolą specjalistów oraz przyjmować leki (czasami po cztery razy dziennie). Zatrzymany ma natomiast zarządzoną pełną izolację z bardzo małą ilością możliwości aktywności ruchowej. "Jak ustalono, prokurator Karol Zok poinformował Sąd Okręgowy w Katowicach rozstrzygający zażalenie aresztowe, że podejrzany w dniu zatrzymania nie zgłaszał żadnych kwestii medycznych" – czytamy "GPC".

Czytaj też:
Bodnar chce uchylenia immunitetu Macierewiczowi
Czytaj też:
"Do dymisji! Ręce precz od obywateli". Morawiecki wskazał trzy nazwiska


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także