W środę prezydent Karol Nawrocki reprezentował Polskę podczas wideorozmowy europejskich liderów i Wołodymyra Zełenskiego z amerykańskim przywódcą. Z kolei we wtorek rzecznik rządu Adam Szłapka przekazał, że to premier Donald Tusk ma wziąć udział w telekonferencji. Szef rządu wyjaśnił później, że informacja o tym, że Amerykanie preferują rozmowę z Nawrockim nadeszła we wtorek tuż przed północą.
Bogucki: Tusk może sobie pluć w brodę
Do sprawy odniósł się w czwartek na antenie TVN24 szef Kancelarii Prezydenta RP Zbigniew Bogucki.
– My wcześniej wiedzieliśmy, że uczestnikiem tego spotkania będzie prezydent Rzeczypospolitej – zaznaczył.
Na pytanie, dlaczego Pałac Prezydencki poinformował o tym dopiero po rozpoczęciu wideokonferencji, Bogucki odpowiedział: "Jeżeli ktoś nie utrzymuje kanałów w ramach normalnego funkcjonowania, a nie utrzymywał ich do dzisiaj Donald Tusk, to on może sobie, że tak powiem, pluć w brodę".
Szefernaker zaskoczony słowami Szłapki
Sytuację skomentował również szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szefernaker.
– My widzieliśmy dzień przed łączeniem z prezydentem Trumpem i liderami europejskimi, że będzie ta konferencja. Szczerze mówiąc, słuchając rzecznika rządu, przecierałem oczy ze zdumienia. Nie wiem, dlaczego taką komunikację podjęliśmy – powiedział prezydencki minister na antenie Telewizji Republika. – My postanowiliśmy, że będziemy robić swoje, nie będziemy tego komunikować, nie było takiej potrzeby. Zakomunikowaliśmy to w momencie, kiedy prezydent był na łączeniu z prezydentem Trumpem i innymi liderami europejskimi – dodał.
Szefernaker wskazał również, jak przebiegać będzie dalsze pełnienie urzędu przez Karola Nawrockiego.
– Prezydentura Karola Nawrockiego także będzie miała różnego rodzaju etapy. Wiadomo że rozpoczęliśmy 6 sierpnia od zaprzysiężenia, tysiące, dziesiątki tysięcy Polaków przyjechało na to wydarzenie, później ruszyliśmy w Polskę. Kolejne spotkania... Na pewno będziemy w dalszym ciągu pracować w taki usystematyzowany sposób – podkreślił prezydencki minister.
Jak zaznaczył Paweł Szefernaker, "ponad miesiąc trwało przygotowanie zaprzysiężenia". – To był dla mnie zaszczyt, że miałem tę możliwość, aby od pierwszego dnia już po tym, jak zostały ogłoszone wyniki wyborów, współpracować – powiedział polityk. – Zresztą dosyć szybko zostało ogłoszone, że będę szefem gabinetu, szybko to ustaliliśmy i rozpoczęliśmy prace w gronie kilkunastu osób nad zaprzysiężeniem, którą koordynowałem – dodał.
Czytaj też:
"To nie pomagało". Andruszkiewicz ujawnia kulisy rozmowy Nawrocki - TuskCzytaj też:
"Przecież tam jest sto razy lepiej". Krótka wymiana zdań Nawrockiego i Tuska
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
