Skandaliczny wpis Giertycha. "Asystentki Nawrockiego"

Skandaliczny wpis Giertycha. "Asystentki Nawrockiego"

Dodano: 
Poseł KO Roman Giertych
Poseł KO Roman Giertych Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Roman Giertych po raz kolejny zaatakował Karola Nawrockiego. "Kancelaria Prezydenta została obsadzona przez zwolenników Putina" – napisał poseł KO.

Media rozpisują się o kosztach, jakie generuje Kancelaria Prezydenta, a politycy KO nie kryją oburzenia. "Utrzymanie kancelarii prezydenta w 2025 roku ma kosztować państwo 312 milionów złotych, czyli o 38 milionów więcej niż w roku poprzednim. To aż 850 tys. zł dziennie. Tymczasem prezydent wstrzymuje obniżki cen prądu dla zwykłych obywateli..." – stwierdził niedawno oburzony poseł KO Artur Łącki. Nie był jedynym politykiem rządzącej koalicji oburzonym tymi kosztami.

Do tych głosów dołączył poseł KO Roman Giertych. Przy okazji parlamentarzysta w niewybredny sposób zaatakował głowę państwa.

"Moim zdaniem budżet kancelarii Nawrockiego nie powinien przekraczać 3 milionów złotych. Kancelaria Prezydenta została obsadzona przez zwolenników Putina i byłe asystentki prezesa Nawrockiego. Nie warto ich finansować" – stwierdził.

Rosną koszty utrzymania prezydenta. Ile zapłacą podatnicy?

Karol Nawrocki, który przejął urząd prezydenta 6 sierpnia, będzie dysponował w 2025 r. budżetem Kancelarii Prezydenta w wysokości 312 mln zł. To o 38 mln zł więcej niż rok wcześniej, co oznacza wzrost o niemal 14 proc. Dla porównania – Andrzej Duda zaczynał swoją kadencję w 2015 r. z budżetem 133 mln zł, a w kolejnych latach wydatki sukcesywnie rosły, przekraczając 300 mln zł w 2023 r. Łączny koszt funkcjonowania kancelarii za jego prezydentury wyniósł około 1,8 mld zł. Wyższe wydatki za kadencji Nawrockiego tłumaczone są m.in. rosnącymi kosztami zatrudnienia i obsługi administracyjnej. W budżecie znalazły się również pieniądze na 10 nowych etatów dla prezydenta-elekta (840 tys. zł), odprawy dla doradców ustępującej głowy państwa (310 tys. zł) oraz podwyżki płac dla pracowników i samego prezydenta (3,2 mln zł).

Największą część kosztów nadal stanowią wynagrodzenia – w 2024 r. przekroczyły 100 mln zł, a w nadchodzącym roku będą jeszcze wyższe. Ważną pozycją w planie wydatków są także podróże: niemal 2,9 mln zł przewidziano na wyjazdy zagraniczne, a około 330 tys. zł na krajowe. Ponadto 6 mln zł przeznaczono na remonty Pałacu Prezydenckiego, Belwederu i pozostałych rezydencji. W przeliczeniu na jednego mieszkańca daje to średnio 8 zł rocznie. Choć z perspektywy indywidualnej to niewielka kwota, w skali całego kraju oznacza setki milionów złotych, co w obliczu wysokiego deficytu budżetowego wywołuje dyskusje o zasadności takich wydatków. Resort finansów podkreśla jednak, że są one wynikiem m.in. inflacji, wyższych kosztów pracy i większej aktywności międzynarodowej prezydenta.

Czytaj też:
Ukraińcy reagują na weto Nawrockiego. Pilne konsultacje
Czytaj też:
Kolejne weto prezydenta Nawrockiego. Wiadomo, czego dotyczy


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: X
Czytaj także