Białoruś reaguje na decyzję Polski. "Osiągnęli swój cel"

Białoruś reaguje na decyzję Polski. "Osiągnęli swój cel"

Dodano: 
Granica polsko-białoruska w miejscowości Stare Masiewo
Granica polsko-białoruska w miejscowości Stare Masiewo Źródło: PAP / Artur Reszko
To, co robi dziś Polska, jest skierowane przede wszystkim przeciwko samej Polsce – uważa minister spraw zagranicznych Białorusi Maksym Ryżenkow.

O północy Polska zamknęła wszystkie przejścia graniczne z Białorusią. Decyzja obowiązuje "do odwołania". – Jest to związane z rozpoczynającymi się, ale tak naprawdę trwającymi manewrami Zapad, które wymierzone są wprost w Polskę i Unię Europejską i podczas których ćwiczone są agresywne wobec naszego kraju warianty – powiedział szef MSWiA Marcin Kierwiński podczas konferencji prasowej na przejściu granicznym w Terespolu. – Ruch zostanie wznowiony, ale tylko wtedy, gdy będziemy mieli pewność, że bezpieczeństwo Polaków jest w pełni zagwarantowane – dodał.

Minister poinformował również, że wszystkie resorty mają przygotować zestawienie potencjalnych strat związanych z zamknięciem granicy polsko-białoruskiej. – I na podstawie tego, jakie te straty będą, na podstawie tego, jak długo będzie trwało zamknięcie granicy, będziemy podejmować decyzje o ewentualnym wsparciu dla poszczególnych branż przemysłu – wyjaśnił.

"Teraz rozumiemy, po co to wszystko"

– Reagujemy spokojnie na zamknięcie granicy przez Polskę. W rzeczywistości to, co robi dziś Polska, jest skierowane przede wszystkim przeciwko samej Polsce – skomentował minister spraw zagranicznych Białorusi Maksym Ryżenkow, cytowany przez agencję BiełTA.

– Właściwie to w dużej mierze osiągnęli swój cel. Widzicie, jak Bruksela przeznaczyła im od razu prawie 50 mld euro na ochronę przed tymi "hordami" ze wschodu, białorusko-rosyjskimi... Teraz rozumiemy, po co to wszystko zostało zorganizowane, po co te zbrojne manewry na granicy, ogromne ogrodzenia, eskalacja konfrontacji, retoryka wszystkich europejskich środków masowego przekazu, że Polska jest ostatnim bastionem – stwierdził szef białoruskiego MSZ. – Teraz, gdy otrzymali pieniądze, rozpocznie się, przepraszam, rozdzielanie tych pieniędzy. Wiemy przecież, jak to wszystko wygląda – dodał.

Czytaj też:
"Coś się dzieje na Białorusi". Łukaszenka zaskoczył swoją decyzją
Czytaj też:
Tusk: Niepokoją mnie zagadkowe słowa Łukaszenki


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: BiełTA
Czytaj także