Francja w politycznym klinczu? Opozycja żąda dymisji prezydenta Macrona

Francja w politycznym klinczu? Opozycja żąda dymisji prezydenta Macrona

Dodano: 
Prezydent Francji Emmanuel Macron
Prezydent Francji Emmanuel Macron Źródło: PAP / Marcin Obara
Francuska opozycja domaga się ustąpienia Emmanuela Macrona po tym, jak premier Lecornu złożył dymisję kilka godzin po ogłoszeniu składu gabinetu.

Zaledwie kilkanaście godzin po ogłoszeniu składu swojego gabinetu premier Sébastien Lecornu złożył dymisję, tłumacząc, że nie udało się osiągnąć kompromisu między ugrupowaniami parlamentarnymi. Tym samym został najkrócej urzędującym premierem w historii V Republiki – od desygnacji przez prezydenta Emmanuela Macrona minęło jedynie 27 dni.

Rząd, który nie miał szansy ruszyć

Lecornu, zapowiadając skład rządu, zaproponował w dużej mierze kontynuację poprzednich ekip: 11 ministrów zachowało swoje stanowiska, do gabinetu wróciły znane twarze, m.in. Bruno Le Maire, były wieloletni minister finansów, który tym razem objął resort obrony. To właśnie jego nominacja – dokonana bez konsultacji z częścią centroprawicy – miała wywołać poważny spór koalicyjny. Lider Republikanów Bruno Retailleau, planowany szef MSW, poczuł się pominięty w procesie decyzyjnym i odmówił poparcia rządowi.

Konflikt wokół obsady kluczowych resortów dopełnił politycznego impasu. Lecornu w oświadczeniu podkreślił, że "interesy państwa powinny stać ponad partyjnymi" i jednocześnie przyznał, że nie znalazł w parlamencie partnerów gotowych do kompromisu.

Mélenchon: Macron ignoruje wolę wyborców

Na dymisję błyskawicznie zareagowała lewica. Lider Francji Niepokornej (La France Insoumise) Jean-Luc Mélenchon obwinił prezydenta Macrona o doprowadzenie kraju do chaosu. – Nasz system polityczny wpędza nas w impas. Jedynym rozwiązaniem jest jego odejście – stwierdził podczas konferencji prasowej.

Mélenchon przypomniał, że w przedterminowych wyborach parlamentarnych z 30 czerwca i 7 lipca 2024 roku zwyciężył Nowy Front Ludowy, blok lewicowy, który zdobył najwięcej mandatów, choć bez bezwzględnej większości. Macron, zamiast powierzyć misję tworzenia rządu przedstawicielowi lewicy, trzykrotnie desygnował premierów centroprawicowych: Michela Barniera, François Bayrou i ostatnio Lecornu. Dwa pierwsze gabinety upadły w parlamencie – Barnier po wotum nieufności, Bayrou po nieuzyskaniu wotum zaufania.

Francuscy lewicowi deputowani zapowiedzieli, że będą domagać się impeachmentu Macrona. Wniosek w tej sprawie podpisało już 104 parlamentarzystów. Ich zdaniem to właśnie głowa państwa jest główną przeszkodą w wyjściu z kryzysu. Z kolei lider prawicowego Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella i Marine Le Pen zaapelowali do prezydenta o rozwiązanie parlamentu i ogłoszenie nowych wyborów. Mélenchon odpowiada, że wcześniejsze rozwiązanie parlamentu w 2024 roku niczego nie zmieniło – lewica wygrała, ale wciąż nie dostała szansy na stworzenie rządu. – Problem jest na szczycie państwa – to Emmanuel Macron – podkreślił Mélenchon.

Czytaj też:
Premier Francji podejrzewany o kłamstwo ws. uzyskania tytułu magistra
Czytaj też:
"To nie był błąd". Macron o wydarzeniach w Polsce


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracowała: Alina Piekarz
Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także