Lidia Lemaniak, DoRzeczy.pl: Z jakimi problemami zmagają się obecnie polscy rolnicy? Najbardziej znane, przynajmniej z mediów, są problemy paprykarzy, wynikające z tego, że ceny papryki są wręcz dramatycznie niskie.
Robert Telus, były minister rolnictwa i rozwoju wsi: W tym momencie rolnicy zmagają się zwłaszcza z cenami. Bardzo niskie są ceny zbóż, pszenica to około 700 zł za tonę. Przypomnę, że kiedy za czasów naszych rządów, cena pszenicy wynosiła około 1000 zł, to my już dopłacaliśmy, a w tym momencie nie ma żadnej pomocy ze strony rządu. Mamy niskie ceny warzyw: papryki, cebuli, czy ziemniaków. Rolnikom nie opłaca się nawet zapłacić za zbiór. Dlatego są takie sytuacje, że dochodzi do samozbiorów. Odpowiedzialny rząd powinien zareagować. Wiem o tym, że nie zbuduje się rolnictwa na dotacjach. Oczywiście, że nie uzdrowią one polskiego rolnictwa, bo potrzebne są systemowe rozwiązania.
Dlaczego zatem rząd nie pomaga rolnikom?
Myślę, że rząd nie pomaga, dlatego, że nie czuje polskiego rolnictwa.
Ale przecież Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma kierownictwo z PSL, a PSL kreuje się na partię polskiej wsi.
Jednak za cały rząd odpowiada Platforma Obywatelska i Donald Tusk. Uważam, że premier nie chce wspierać polskiego rolnika. Bardzo symboliczne było to, że gdy rolnicy protestowali, to Donald Tusk i obecny rząd, potraktował ich gazem i pałkami.
Jaka przyszłość czeka zatem polskiego rolnika, mając jeszcze w perspektywie, że umowa z Mercosur może wyjść w życie?
Gdybym ja był ministrem rolnictwa i gdybyśmy my, jako Prawo i Sprawiedliwość, mieli odpowiedzialność, to pierwsza rzecz, jaką zrobilibyśmy w 2023 roku, to dalibyśmy dotację po to, żeby pomóc polskiemu rolnikowi. To jest interwencja, która musiała być od razu. Później należałoby wprowadzić rozwiązania systemowe, czyli oczywiście przetwórstwo, które zniszczone zostało w momencie transformacji. Wtedy również za polską wieś odpowiadało PSL. Jeśli zaś chodzi o umowę z Mercosur, to powinno być twarde stanowisko Polski, że jesteśmy przeciw. Gdy my mieliśmy odpowiedzialność za państwo i był problem ze zbożem ukraińskim, to stworzyliśmy koalicję pięciu krajów przyfrontowych, które mówiły jednym głosem w Unii Europejskiej i udało nam się to wywalczyć. Mam wrażenie, że ten rząd po prostu nie chce o to walczyć.
Dlaczego?
Dlatego, że polityka Unii Europejskiej jest taka, żeby zwijać europejskie rolnictwo, ale przede wszystkim polskie. Umowa z Mercosur uderzy przede wszystkim w drób i wołowinę, których jesteśmy największym producentem w Europie, ale i cukier. Tak wygląda polityka Unii Europejskiej, Ursuli von der Leyen. Niemieckie media pisały o tym: „krowy za samochody”. To znaczy, że kraje Ameryki Południowej będą w Europie sprzedawać produkty spożywcze, a Niemcy będą im sprzedawać produkty przemysłowe. Poza tym w kraju Mercosur są używane pestycydy, których nie można używać w Europie. To chemia, która nie jest dopuszczona na naszym kontynencie, a jest produkowana przez Niemców. Także to kolejny zysk dla rynku niemieckiego, dlatego, że będą produkować tę chemię i sprzedawać na krajach Mercosur. Do tego dochodzi kwestia Brazylii, która w tym momencie bardzo mocno współpracuje z Rosją. Bardzo dużo produktów, nawet mających wartość około 11 mld dolarów jest sprowadzane produktów z Rosji do Brazylii, co oznacza, że ten kraj bardzo mocno współpracuje z Putinem. W ten sposób, jeżeli Unia Europejska będziemy podpisywać umowę z Mercosur, my będziemy kupować od nich produkty, a oni będą kupować produkty z Rosji, to będziemy wspierać Putina w walnie z Ukrainą.
Samo więc nasuwa się pytanie, dlaczego Unia Europejska działa w taki sposób?
Uważam, że Unia Europejska jest zaślepiona lewacką polityką. Kiedy alarmowaliśmy, że Nord Stream 1 i Nord Stream 2 to finansowanie Putina, Unia Europejska nas atakowała. Dopiero po agresji Rosji na Ukrainę zauważyła, że mieliśmy rację. Uważam, że z polityką rolną będzie tak samo, bo umowa z Mercosur to rolnicze Nord Stream 2.
Czytaj też:
"Mamy tragedię". Morawiecki: Gdzie pan jest, panie Tusk?Czytaj też:
Kryzys na wsi, setki ton warzyw gniją. Morawiecki pyta, gdzie jest rząd
