Decyzja wywołała burzliwą reakcję w Białym Domu, który w ostrych słowach skomentował pominięcie Donalda Trumpa.
Na decyzję Komitetu szybko zareagował dyrektor ds. komunikacji Białego Domu Steven Cheung. "Komitet Noblowski udowodnił, że polityka jest dla niego ważniejsza od pokoju" – napisał na platformie X. Dodał, że "prezydent Trump będzie nadal zawierał porozumienia pokojowe, kończył wojny i ratował ludzkie życia", podkreślając, że Trump "ma serce humanitarysty i potrafi przenosić góry samą siłą swojej woli".
Sam Donald Trump nie odniósł się dotąd do decyzji Komitetu. W przeszłości wielokrotnie przekonywał, że zasługuje na Pokojowego Nobla za zakończenie – jak twierdził – "siedmiu niekończących się wojen". Niedawno w rozmowie z dziennikarzami stwierdził także, że "pewnie znajdą jakiś powód, żeby mi jej nie przyznać", sugerując, iż jego poglądy polityczne mogą stać na przeszkodzie wyróżnieniu.
Nagroda za "niestrudzoną działalność na rzecz praw demokratycznych narodu Wenezueli"
Maria Corina Machado została uhonorowana za "niestrudzoną działalność na rzecz praw demokratycznych narodu Wenezueli oraz za walkę o sprawiedliwe i pokojowe przejście od dyktatury do demokracji” – poinformował Komitet Noblowski. W uzasadnieniu podkreślono, że laureatka "podtrzymuje płomień demokracji w obliczu narastającej ciemności" i "uosabia nadzieję na inną przyszłość, w której podstawowe prawa obywateli są chronione, a ich głosy są słyszane".
Przewodniczący Komitetu, Joergen Watne Frydenes, oświadczył, że Machado "spełnia absolutnie wszystkie kryteria, które powinna spełniać laureatka Pokojowej Nagrody Nobla". Jak ujawnił, decyzję o przyznaniu nagrody podjęto kilka dni wcześniej, a znało ją jedynie sześć osób. Ostatnie głosowanie odbyło się w poniedziałek, a od tego czasu trwały prace nad uzasadnieniem wyboru. Machado, uznawana dziś za symbol walki o demokratyczną Wenezuelę, zyskała wsparcie wielu zachodnich polityków. Jej kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla poparł w ubiegłym roku m.in. obecny sekretarz stanu USA Marco Rubio.
Czytaj też:
Norwegowie obawiają się reakcji Donalda Trumpa. Chodzi o Nagrodę NoblaCzytaj też:
Węgierski noblista odrzuca gest Orbana. "Pozostanę wolnym pisarzem"
