Ochrona "bez podstawy prawnej". Tusk nadal nie rozliczył limuzyny Macierewicza

Ochrona "bez podstawy prawnej". Tusk nadal nie rozliczył limuzyny Macierewicza

Dodano: 
Były szef MON, poseł Antoni Macierewicz
Były szef MON, poseł Antoni Macierewicz Źródło: PAP / Przemysław Piątkowski
Wciąż nie rozliczono Antoniego Macierewicza za wieloletnie korzystanie z ochrony Żandarmerii Wojskowej – ustaliła "Rzeczpospolita".

Według śledczych koszt samej limuzyny, którą przez ponad pięć lat dysponował były szef MON, wyniósł ok. 230 tys. zł. Premier Donald Tusk zapowiadał wyjaśnienie tej kwestii jeszcze przed wyborami 15 października 2023 roku.

Korzystał z przywilejów, choć nie był już ministrem

Gazeta przypomina, że Macierewicz korzystał z ochrony od lutego 2018 r., mimo że nie pełnił już funkcji ministra obrony. Decyzję o jej przyznaniu podjął jego następca, Mariusz Błaszczak, powołując się na przepisy, które w momencie wydania decyzji jeszcze nie obowiązywały. Resort obrony twierdzi dziś, że nie ma podstaw do żądania zwrotu pieniędzy – stanie się to możliwe dopiero po zakończeniu śledztwa prokuratorskiego. Dochodzenie trwa już ponad rok, nikomu nie postawiono zarzutów.

Z ustaleń prokuratury wynika, że w latach 2018–2023 służbowy samochód Żandarmerii przejechał z Macierewiczem ponad 378 tys. kilometrów, zużywając 46 tys. litrów paliwa. Sam koszt eksploatacji limuzyny to 230,3 tys. zł, ale z uwzględnieniem wynagrodzeń żołnierzy kwota mogłaby sięgnąć kilku milionów.

Macierewicz musi wpłacić na WOŚP

To nie jedyne problemy byłego szefa MON. Jakiś czas temu Sąd Okręgowy w Warszawie nieprawomocnie skazał Antoniego Macierewicza w procesie cywilnym wytoczonym przez Macieja Laska, byłego przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Polityk musi przeprosić Laska – zarówno na portalu X, jak i listownie – oraz wpłacić 20 tys. zł na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Macierewicz nazwał Laska "kłamcą i oszustem", zarzucając mu sfałszowanie raportu dotyczącego katastrofy smoleńskiej. Sąd uznał, że słowa te „przekroczyły granice dozwolonej krytyki”. Jak podkreślił sędzia Radosław Tukaj, raport, którego dotyczył spór, był efektem pracy całego zespołu ekspertów, a nie jednej osoby. Wyrok nie jest prawomocny – Macierewicz może się odwołać.

Czytaj też:
Macierewicz usłyszał zarzuty. "Ujawnił informacje niejawne"
Czytaj też:
Żandarmeria Wojskowa w domu Macierewicza


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także