Atak na siedzibę PO. Tusk znalazł winnych

Atak na siedzibę PO. Tusk znalazł winnych

Dodano: 
Donald Tusk w Sejmie
Donald Tusk w Sejmie Źródło: KPRM
W poniedziałek zatrzymano mężczyznę podejrzanego o atak na siedzibę PO, do którego doszło w piątek. Premier Donald Tusk znalazł winnych zdarzenia.

Donald Tusk w opublikowanym na platformie X nagraniu powiedział, że „tydzień temu na wiecu PiS-u Jarosław Kaczyński poprosił o głos Roberta Bąkiewicza, mówiąc, że »to dzielny i mądry człowiek«. Posłuchajcie, co powiedział”. Na nagraniu przytoczona jest wypowiedź Roberta Bąkiewicza, w której mówi: „Te chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tę ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły”.

– I kilka dni później w Warszawie Krzysztof B. usiłował podpalić siedzibę Platformy Obywatelskiej przy użyciu koktajlu Mołotowa. Krzysztof B. już siedzi. Robert Bąkiewicz ma zarzuty i czeka na kolejne – przypomniał szef rządu.

Premier ocenił, że „cała polityczna odpowiedzialność za narastającą falę przemocy w Polsce i też za ten atak spada na »podpalacza z Żoliborza« – Jarosława Kaczyńskiego”.

twitter

Atak na siedzibę PO

W piątek w drzwi budynku przy ul. Wiejskiej w Warszawie, gdzie mieści się m.in. siedziba Platformy Obywatelskiej, ktoś próbował rzucić tzw. koktajlem Mołotowa.

Zatrzymano podejrzanego Krzysztofa B.

W poniedziałek rano Komenda Stołeczna Policji poinformowała o zatrzymaniu mężczyzny podejrzanego o atak. Zatrzymany 44-latek jest Polakiem, mieszkańcem powiatu łosickiego.

Komenda Stołeczna Policji przekazała, że Krzysztof B. w maju tego roku został zatrzymany „do gróźb karalnych na portalu X w kierunku zabójstwa Premiera Donalda Tuska”. Sprawa w czerwcu trafiła do sądu z aktem oskarżenia.

Już w piątek Donald Tusk powiedział, że trudno się temu dziwić, jeśli z trybuny udostępnionej przez lidera opozycji przemawia Robert Bąkiewicz wzywając do wyrywania chwastów.

Szef MSWiA Marcin Kierwiński napisał na platformie X, że po wypowiedzi Roberta Bąkiewicza były apele do władz PiS o potępienie mowy nienawiści. „Potępienia nie było. Były zachwyty” – stwierdził.

Po słowach Roberta Bąkiewicza prokuratura podjęła czynności z urzędu. Sprawa badana jest pod kątem „nawoływania do zbrodni”.

Czytaj też:
"Mogło dojść do ogromnej tragedii". Żurek o zatrzymaniu Krzysztofa B.
Czytaj też:
Atak na biuro PO. Nowe ustalenia


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: DoRzeczy.pl / x.com
Czytaj także