Sprawa Berkowicza. IKEA wydała oświadczenie

Sprawa Berkowicza. IKEA wydała oświadczenie

Dodano: 
Punkt testów na koronawirusa przy Ikei w Berlinie
Punkt testów na koronawirusa przy Ikei w Berlinie Źródło: PAP/EPA / CLEMENS BILAN
Sieć sklepów IKEA wydała oświadczenie ws. incydentu z posłem Konfederacji Konradem Berkowiczem.

Poseł Konfederacji i wiceprezes Nowej Nadziei Konrad Berkowicz został przyłapany w sklepie Ikea na wynoszeniu towaru o wartości 390 zł. Do zdarzenia doszło już za kasami. Ochrona sklepu wezwała policję. Konrad Berkowicz przyjął 500 zł mandatu i nie zasłaniał się immunitetem.

W poniedziałek wieczorem do sprawy odniosła się małopolska policja. Funkcjonariusze potwierdzili, że opisywane zdarzenie miało miejsce.

Z kolei we wtorek głos w sprawie zabrał Igor Stypa z biura prasowego firmy IKEA. "Z klientem rozmawiała zewnętrzna, współpracująca z nami firma ochroniarska, która po ustaleniu, co faktycznie zaszło, zaprosiła klienta do pokoju, gdzie czekali na przyjazd policji" — poinformowano. Jak przekazano, sytuacja miała przebiegać "spokojnie".

W IKEI klienci samodzielnie skanują produkty, a na koniec na ekranie pojawia się pytanie, czy wszystkie rzeczy zostały skasowane. "Pracownik zawsze jest dostępny na linii kas" – podkreśla Stypa, wskazując, że obsługę sklepu zawsze można poprosić o pomoc.

Berkowicz tłumaczy incydent

Sam Konrad Berkowicz podkreślił we wpisie na platformie X, że robił dziś "w dużym pośpiechu spore zakupy w IKEA, słuchając czegoś na słuchawkach".

"Kasowałem wszystko, ale okazało się, że nie wszystko się nabiło. Zwykła nieuwaga. Patelnia i talerze. Głupi błąd, za który przeprosiłem i przyjąłem mandat. Nie zasłaniałem się immunitetem, jak Mejza czy Sterczewski" – stwierdził.

Doniesienia o incydencie w sklepie skomentował także premier Donald Tusk.

"Jeden z liderów Konfederacji Berkowicz przyłapany na próbie kradzieży w Ikei. Mało w porównaniu z PiS, ale od czegoś trzeba przecież zacząć" – napisał na platformie X.

Konrad Berkowicz, odpowiadając na wpis Donalda Tuska, napisał: "Czym innym jest, będąc na słuchawkach i mając masę zakupów, czegoś zapomnień zeskanować na kasie samoobsługowej w sklepie meblowym, a czym innym jest okraść oszczędności Polaków w aferze Amber Gold. Jesteś, cyniku zakłamany, ostatnią osobą, która może kogokolwiek oskarżać o »złodziejstwo«".

Czytaj też:
Żona polityka Polski 2050 z dyrektorską posadą w ministerstwie
Czytaj też:
Poseł miał nie zapłacić za zakupy. Jest oświadczenie policji


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: TVN24
Czytaj także