A to oznacza prawdziwy przewrót Kopernikański w traktowaniu tego paliwa w świecie podbitym i okupowanym przez oszalałych aktywistów klimatystycznych, nierzadko znajdujących się wprost na pasku producentów pomp ciepła, paneli fotowoltaicznych i wiatraków, czyli całego tego przemysłu, który żywi się wyłącznie niszczeniem właśnie kopalni węgla i elektrowni na węgiel oraz wszystkich, dla których one z pożytkiem pracują.
Renesans węgla w energetyce USA zaczął się od wydania zezwolenia na dłuższą pracę dla tych starych elektrowni na węgiel, które miały zostać niebawem zamknięte. A wsparcie dla branży węglowej polegać będzie głównie na unieważnieniu wielu absurdalnych regulacji, które w nią uderzały oraz na rezygnacji z moratorium na przemysł węglowy na rzecz jego ponownego pobudzenia. Służyć temu mają m.in. pożyczki rządowe, na które przeznaczono 200 mld dolarów.
Czy Polska pójdzie w tej kwestii śladem USA – nie wiadomo. A, jak wiadomo, byłoby to ze wszech miar wskazane.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
