Mamy kłopot. O wiele rzeczy oskarżano dotąd byłego prezydenta Andrzeja Dudę, ale o ejdżyzm jeszcze nie. No i my właśnie musimy to zrobić. Wyjaśniamy: ejdżyzm to taki rasizm, tylko wobec starszych. No i eksprez pojechał w jednym z wywiadów tekstem, że polską polityką nie może rządzić człowiek niemal 80-letni. Chodziło oczywiście o szeregowego posła Jarosława Kaczyńskiego. No i jesteśmy w kropce. JarKacz ma co prawda skończone 76 lat, ale np. amerykański frjend Dudy, czyli Dobry Donald z Waszyngtonu, to już nawet skończył lat 79. Czy aby zadowolić Andy’ego, Trump ma teraz abdykować?
Mamy apel do Andrzeja Dudy, by nie kroczył tą drogą i ejdżyzm sobie odpuścił. No bo chyba nieładnie byłoby, gdyby ktoś zapytał: To JarKacz nie może być w polskiej polityce, ale za to Jan Tadeusz Duda, starszy od niego o dwa miesiące, może? Przypominamy, że ojciec Andrzeja Dudy to aktualnie przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego.
Tymczasem w świecie urlopów. Sami nie wiemy, co zabawniejsze. Najpierw nikt nie wiedział, kto ma zastąpić Złego Donalda z Sopotu podczas jego nieobecności, więc wicek Gawkowski przerwał swój urlop i przyjechał, ale niepotrzebnie, bo w tym czasie wrócił Kosiniak-Kamasz, przekonany, że to on prowadzi posiedzenia rządu. Drugi wątek też smaczny: liczne głosy z wnętrza rządu, że Zły Donald z Sopotu nie jest tak naprawdę na urlopie, bo on nawet na urlopie knuje. Takiego stopnia paranoi nie widzieliśmy od czasów bunkra przy Wilhelmstraße 77 w roku 1945.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
