Lisicki: O co chodzi z siłą zewnętrzną? Ziemkiewicz: Apel do profesorków, żeby byli grzeczni

Lisicki: O co chodzi z siłą zewnętrzną? Ziemkiewicz: Apel do profesorków, żeby byli grzeczni

Dodano: 
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy"
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy" Źródło: YouTube
– Duża część tych, która z zasady powinna wyławiać i widzi, że Donald Tusk powiedział coś, czego nie powinno się nagłaśniać, po prostu celowo zamydla te słowa – mówi Rafał Ziemkiewicz.

Niedawno Donald Tusk zaskoczył stwierdzeniem o potrzebie "działania w kategoriach demokracji walczącej". – Pewnie jeszcze nie raz popełnimy błędy albo popełnimy czyny, które według niektórych autorytetów prawnych będą niezgodne albo nie do końca zgodne z zapisami prawa, ale nas nic nie zwalnia z obowiązku działania każdego dnia – stwierdził premier w Senacie.

– Ja, tak czy inaczej, dalej będę takie decyzje podejmował z pełną świadomością ryzyka, że nie wszystkie będą odpowiadały kryteriom pełnej praworządności z punktu widzenia na przykład purystów, w dobrym tego słowa znaczeniu – oznajmił szef rządu. – Nie chciałbym, żebyśmy my w Polsce znaleźli się kiedykolwiek w takiej sytuacji, że siła zewnętrzna jest niezbędna, żeby gwarantować nasz ład konstytucyjny – dodawał Donald Tusk.

Lisicki i Ziemkiewicz komentują

W najnowszym odcinku programu "Polska Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz skomentowali głośne słowa Donalda Tuska. – Musimy się pochylić nad wypowiedzią Donalda Tuska, która umknęła. To klasyczny przykład ważnej wypowiedzi, która dociera z opóźnieniem, bo to, co w niej istotne, zostało gdzieś tam schowane. Tusk spotkał się w Senacie z przedstawicielami środowisk prawniczych i powiedział dwie rzeczy, które gdzieś tam umknęły. Zresztą Donald Tusk mówi tyle, że czasem chwilę to zajmie, zanim oddzieli się to, co jest ważne od tego, co nie – stwierdził red. naczelny "Do Rzeczy".

– Zresztą duża część tych, która z zasady powinna wyławiać i widzi, że Donald Tusk powiedział coś, czego nie powinno się nagłaśniać, po prostu celowo zamydla te słowa. Nie spodziewajmy się, że w TVN zostaną wyjęte słowa Donalda Tuska. Całe to spotkanie było w ogóle ciekawe, bo zostało podzielone na część jawną i niejawną, a wszyscy ci prawnicy zostali przeniesieni do części niejawnej. W każdym razie byli milczącym tłem. Przychodzi Donald Tusk, za plecami ma milczących profesorów, prezesów itd. To dekoracja, która miała uwiarygadniać, co mówi Tusk – zauważył Rafał Ziemkiewicz.

Zwiastun 331. odc. programu "Polska Do Rzeczy". Całość dostępna dla Subskrybentów.

Czytaj także