Karol Nawrocki wygrał w niedzielę drugą turę wyborów prezydenckich, uzyskując 50,89 proc. głosów. Jego konkurent z KO Rafał Trzaskowski zdobył 49,11 proc. poparcia. Frekwencja wyniosła 71,63 proc.
Druga i ostatnia kadencja urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy upływa 6 sierpnia. Wówczas Nawrocki oficjalnie obejmie urząd. Wcześniej, 11 czerwca na Zamku Królewskim w Warszawie Nawrocki otrzyma zaświadczenie Państwowej Komisji Wyborczej o wyborze na urząd prezydenta.
Lisicki i Ziemkiewicz komentują
W najnowszym odcinku programu "Polska Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz rozmawiają m.in. o rynku medialnym w Polsce. – Obserwując udział mediów w kampanii wyborczej, przyszła mi do głowy nasza wizyta w Karpaczu, gdzie rozmawialiśmy o naszym wejściu na giełdę. Mam wrażenie, że wielu ludzi przyszło na to nasze spotkanie z nadzieją i poczuciem, że wspierając nas, budują system obrony przed zamordyzmem. Idzie dobrze, ale myślę, że dzięki zwycięstwu Nawrockiemu będzie lepiej dla Polski i polskiego rynku medialnego – mówi Paweł Lisicki.
– Tym bardziej, że nie wyciągamy ręki, tylko mówimy o inwestycji. Sądzę, że było to dobrze przyjmowane, co mówiliśmy. Ten, kto zainwestuje w nasze akcje albo je sobie zachowa, albo je sprzeda. Nie jest to datek, ale to inwestycja. Zmiana, jaką wprowadza wynik wyborów prezydenckich, powinna wszystkich zachęcić. Do więzienia niech się wybierają ci, którzy nas straszyli więzieniem. Niech oni się boją. Myślę, że wynik wyborów pokazuje, że będzie normalnie i nie będzie tak, że jak Tusk tupnie, to reklamodawcy uciekają. Chyba te nastroje się zmieniają i zamierzamy na tym skorzystać – wskazywał Rafał Ziemkiewicz. – Jak te wybory pokazały mapę medialną w Polsce? Tak jak spór między PO a PiS wygrała Konfederacja, tak spór między mediami pisowskimi a mediami prorządowymi wygrał jednak Krzysztof Stanowski – dodawał.
– To prawda, ale uważam, że to był jednak ogromny sukces TV Republika. Wydawało się, że tuż po przegraniu wyborów parlamentarnych i przejęciu mediów publicznych wydawało się, że sprawa jest skończona. Jaki był punkt zwrotny w tej kampanii? Końskie. A kto zorganizował tam debatę? TV Republika, bo to oni tam pojechali i zrobili, co trzeba. Uważam, że Republika odegrała znaczącą rolę i gdybym był na miejscu Tuska, to bym się wściekał, dlaczego jej nie wykończyliśmy – powiedział Lisicki.