Podczas audiencji 14 września papież Franciszek zwrócił się do włoskich strażników więziennych i personelu zebranego na Placu Świętego Piotra, chwaląc ich za ich pracę. Swoje przemówienie skierował również do więźniów, nakłaniając ich, aby „nie dusili płomienia nadziei”. Papież następnie zasugerował, że obowiązkiem każdego jest utrzymanie tej nadziei na wolność oraz stwierdził, że kara dożywocia jest „problemem do rozwiązania".
Zdaniem Ojca Świętego kara dożywotniego więzienia pozbawia skazańca szans na rozpoczęcie życia od nowa, co jednocześnie oznacza brak szans na pojednanie i resocjalizację.
– Usuwając błędy z przeszłości, nie możemy przekreślić nadziei na przyszłość. Dożywotnie więzienie nie jest rozwiązaniem problemów, lecz problemem do rozwiązania. Ponieważ jeśli nadzieja jest zamknięta, społeczeństwo nie ma przyszłości. Nigdy nie pozbawiaj nikogo prawa do rozpoczynania od nowa! – przemawiał papież.
To nie pierwszy raz, gdy Ojciec Święty tak jednoznacznie wypowiedział się przeciwko karze dożywotniego więzienia. W 2014 roku podczas spotkania z z delegacją Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawa Karnego papież stwierdził, że "dożywocie to zakamuflowana kara śmierci".
– Wszyscy chrześcijanie i ludzie dobrej woli są dziś wezwani do walki nie tylko z karą śmierci we wszelkich formach, legalnych czy nielegalnych. Mają też walczyć o poprawę warunków w więzieniach, z poszanowaniem godności ludzkiej osób pozbawionych wolności. Łączę to z dożywotnim więzieniem. W watykańskim kodeksie karnym od nie tak dawna nie ma już dożywocia. Bo dożywocie to zakamuflowana kara śmierci – ocenił papież.
Czytaj też:
Lisicki: Papieżowi nie po drodze z polskim KościołemCzytaj też:
Papież Franciszek zabrał głos ws. akcji "Polska pod Krzyżem"