Bp McElroy: Odmawianie Komunii aborcjonistom to „uzbrajanie Eucharystii”

Bp McElroy: Odmawianie Komunii aborcjonistom to „uzbrajanie Eucharystii”

Dodano: 
Prezydent USA Joe Biden
Prezydent USA Joe Biden Źródło:PAP/EPA / TASOS KATOPODIS / POOL
W modernistycznym jezuickim czasopiśmie America ukazał się artykuł kalifornijskiego biskupa, który nieudzielanie Komunii pro-aborcyjnym politykom nazywa „uzbrajaniem Eucharystii” w myśl ortodoksyjnej „teologii skandalu”.

Eucharystia jest uzbrajana do celów politycznych. To nie może mieć miejsca – pod takim tytułem biskup San Diego, Robert W. McElroy, przedstawił swoje poglądy w artykule na łamach magazynu America, prowadzonego przez progresywnych jezuitów. Artykuł ukazał się w ramach dyskursu będącego odpowiedzią na list prefekta Kongregacji Nauki Wiary, który wezwał do dialogu z pro-aborcyjnymi politykami, zamiast jasnego określenia katolickiej nauki, co było intencją konserwatywnych autorów dokumentu o „koherencji eucharystycznej”.

Podwójne stanowisko biskupa San Diego

Autor artykułu zwraca uwagę na zwrot w amerykańskim życiu społecznym i politycznym, którego skutkiem jest zmniejszenie ilości aborcji. Zauważa też, że wybór Joe Bidena na prezydenta oraz dominacja demokratów w Kongresie „to znak, że poza sądami federalny postęp w kluczowej moralnej kwestii aborcji nie nastąpi w najbliższej przyszłości”.

Z jednej strony hierarcha zauważa zły wpływ administracji Bidena na proces ochrony dzieci nienarodzonych, z drugiej przeprowadza linię obrony urzędującego prezydenta, twierdząc, że „propozycja wyłączenia z Eucharystii będących pro-choice katolickich przywódców politycznych przyniesie niezwykle destrukcyjne konsekwencje”, powodując „znaczącą szkodę” w „eucharystycznej jedności”. Bp McElroy dokonuje swoistego „fikołka” intelektualnego, stwierdzając, że obowiązek kierowania się zasadami wiary przez kapłanów udzielających Komunii staje się w tym wypadku nie religijny, lecz polityczny.

- Ze względu na tę świętą naturę i tożsamość Eucharystii nie wolno nigdy wykorzystywać jej do celów politycznych, bez względu na to, jak ważne. Ale właśnie to jest czynione w celu wykluczenia katolickich przywódców politycznych, którzy sprzeciwiają się nauczaniu Kościoła na temat aborcji i prawa cywilnego. Eucharystia jest uzbrajana i wykorzystywana jako narzędzie wojny politycznej. To nie może mieć miejsca – napisał.

Rozmywanie doktryny poprzez teorię „niegodności”

Skoro przyjęliśmy już, że ze względu na „świętą naturę Eucharystii” powinna ona być udzielana pro-aborcyjnym politykom, to przyjrzyjmy się teorii, która stoi za takim przekonaniem. „Podczas Ostatniej Wieczerzy, tej nocy, gdy został zdradzony, nasz Zbawiciel ustanowił eucharystyczną ofiarę swojego Ciała i Krwi” – pisze McElroy, wywodząc stąd pogląd, iż odmowa udzielenia Komunii politykom deklarującym poglądy pro-choice (autor kilkukrotnie używa aborcyjnej nowomowy) byłoby zaprzeczeniem ustanowionych przez Boga „sakramentu miłości, znaku jedności, więzi dobroczynności i uczty paschalnej”.

Postępowe duchowieństwo ukuło w tym kontekście teorię „teologii niegodności”, do której odwołuje się autor, piętnując ortodoksyjne rozumienie słów św. Pawła o niegodnym przystępowaniu do Komunii Świętej (por. Kor 11, 27). Biskup i jezuita stwierdza wprost: „Moralnym obowiązkiem katolików jest przyjęcie w całości nauki Kościoła. Ale niepowodzenie w wypełnieniu tego obowiązku w całej pełni nie może być miarą eucharystycznej godności w kościele grzeszników”.

Katolicka nauka nie jest na szczęście tak skomplikowana jak mniemania biskupa San Diego. Określa ona, iż wyłącznie osoby żyjące w łasce uświęcającej i wyznające katolicką wiarę (a więc przyjmujące rozumem to, co Bóg podał do wierzenia) mogą przystępować do Komunii, ponieważ oznacza ona zjednoczenie z Bogiem. Biskup San Diego pominął w swoim tekście fakt, że Joe Biden nie tylko prywatnie wyznaje poglądy pro-aborcyjne, ale też wdraża je w federalnym ustawodawstwie.

„Teologia skandalu” i inne poglądy bp. McElroya

Hierarcha, choć piętnuje polityczne „uzbrajanie Eucharystii”, sam nie stroni od zajmowania stanowiska politycznego. Gdy konserwatywni katolicy podnosili wątpliwości odnośnie światopoglądu Joe Bidena w czasie kampanii, McElroy występował w jego obronie, twierdząc, że oskarżanie kandydata z powodu popierania aborcji jest „zamachem na istotę tego, co znaczy bycie katolikiem”. Broniąc tej kwestii, biskup powoływał się na przypadki, w których Jan Paweł II udzielał Komunii pro-aborcyjnym politykom. Tradycyjne nauczanie Kościoła w kwestii dostępu do Eucharystii określił „teologią skandalu”.

Ostro krytykował też Donalda Trumpa, m. in. za budowę muru na granicy z Meksykiem, który miał rozwiązać problem nielegalnej imigracji i związanej z nią przestępczości w Stanach Zjednoczonych. „To smutny dzień dla naszego kraju, kiedy zamieniamy majestatyczną, pełną nadziei symbolikę Statuy Wolności na nieefektywny i groteskowy mur” – komentował po wizycie prezydenta w Kalifornii.

Zapytany o to, czy Kościół powinien zatrudniać czynnych homoseksualistów w swoich parafiach, odpowiedział: „Gdyby Kościół wyeliminował wszystkich pracowników, którzy nie żyją w pełni naukami Kościoła, zatrudnialibyśmy tylko aniołów”. W 2015 roku, komentując działania amerykańskiego episkopatu na rzecz przeciwdziałania aborcji i eutanazji, McElroy skrytykował wydany wówczas dokument, twierdząc, że kwestie te są ważne i podstawowe dla Kościoła, ale równie ważne są kwestie ubóstwa i troski o środowisko, które zostały „pominięte”. Kalifornijski biskup jest także wyznawcą teorii twierdzącej, że islam jest „religią pokoju” i zasłynął potępieniem „anty-islamskiej bigoterii”.

Czytaj też:
Joe Biden wdraża dalsze prace nad promowaniem aborcji
Czytaj też:
Ks. Cipolla: Vaticanum II i nowa Msza, czyli „kultura negacji” w Kościele

Źródło: americamagazine.org
Czytaj także