"Tatuowanie Przed Ołtarzem". Jak niemiecki Kościół próbuje budować frekwencję?

"Tatuowanie Przed Ołtarzem". Jak niemiecki Kościół próbuje budować frekwencję?

Dodano: 
Tatuaż z motywem religijnym, zdjęcie ilustracyjne
Tatuaż z motywem religijnym, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Wikimedia Commons / Kris Krüg
Niemiecki Kościół nie przestaje zaskakiwać nowymi pomysłami na „odnowę” i ratowanie frekwencji. Nawet jeżeli jest to frekwencja w celach zupełnie niesakralnych...

W lipcu pisaliśmy o niezbyt optymistycznych dla niemieckiego Kościoła statystykach. Każdego roku co najmniej 200 tys. katolików składa w parafiach akt apostazji, aby oficjalnie wystąpić z Kościoła i nie płacić podatku kościelnego. Według danych opublikowanych przez niemiecki episkopat, w ubiegłym roku liczba osób opuszczających wspólnotę przekroczyła liczbę udzielonych chrztów. Jeszcze bardziej dramatycznie wygląda częstotliwość praktyk religijnych wśród tych, którzy nie zdecydowali się oficjalnie wystąpić z Kościoła, gdyż w roku 2020 zaledwie 5,9 procent ochrzczonych uczęszczało na Mszę Święte.

Niemieckie pomysły na „odnowę” Kościoła

Jednocześnie Kościół w Niemczech należy do awangardy pod względem daleko idących pomysłów na poprawę tej sytuacji. Naczelną w tym względzie inicjatywą jest tzw. Droga synodalna, której luminarze propagują ideologię LGBT, Komunię Świętą dla rozwodników i protestantów, którzy dokonają stosownej „decyzji sumienia” oraz debatują nad kapłaństwem kobiet.

W wychodzenia ku kulturze współczesnego człowieka jeden z niemieckich kościołów wystąpił z nową inicjatywą, która ma przyciągnąć ludzi do katolickiej świątyni. W kościele Najświętszej Maryi Panny we Frankfurcie nad Menem (w mieście, gdzie w tym roku odbywały się obrady Drogi synodalnej) zorganizowano akcję „Tatuowanie Przed Ołtarzem”, w ramach której w nawie bocznej ustawione zostało stanowisko do wykonywania tatuaży, a osoby przychodzące do kościoła mogły nieodpłatnie otrzymać tatuaż.

„Chrześcijańskie tatuaże” w nawie bocznej kościoła

Organizatorem akcji była Wspólnota Formacji Dorosłych w diecezji Limburg, która zaprosiła do współpracy uznanego tatuażystę Silasa Becksa. Do kościoła można było wejść z ulicy, bez wcześniejszych zapisów. W ofercie znalazły się również „chrześcijańskie tatuaże”, a przybory do nakłuwania ciała i wprowadzania tuszu do skóry pobłogosławił podczas Mszy Świętej kapucyn o. Paulus Terwitte.

Jeden z inicjatorów akcji, Markus Breuer, z entuzjazmem mówił o jej oddźwięku, informując w wywiadzie dla portalu Katolisch.de, że darmowe tatuaże „otrzymało ponad 30 osób, a kolejne 200 nie doczekało się na swoją kolej”. Dlatego też rozmówca katolickiego medium wyraził nadzieję na kontynuowanie inicjatywy „Tatuowanie Przed Ołtarzem”. Z kolei dla o. Terwitte wydarzenie stało się okazją do stwierdzenia, że tatuowanie ciała stanowi „wiekową tradycję chrześcijańską”, a „chrześcijańskie tatuaże” mogą być dzisiaj doskonałą formą wyznania wiary. „Ozdabianie ciała było od zawsze w zamyśle chrześcijan” – mówił kapucyn.

Czytaj też:
Yves Congar prekursorem "synodalności"? Soborowe inspiracje papieża Franciszka
Czytaj też:
Protestant głosił heretyckie nauki na otwarciu "drogi synodalnej" u abp. Grzegorza Rysia
Czytaj też:
Mel Gibson: Ziarno erozji Kościoła wyrasta z reform Soboru Watykańskiego II

Źródło: PCh24.pl
Czytaj także