OD POCZĄTKU | Niekiedy mam wrażenie, że nasze społeczeństwo potrzebuje przynajmniej jednej grupy, dla której nie trzeba zachowywać żadnej tolerancji; do której można bez przeszkód odnosić się z nienawiścią.
A jeśli ktoś śmie się do niej zbliżyć – w tym wypadku Papież – również traci prawo do tolerancji i do niego również można odnosić się z nienawiścią bez obaw i zahamowań”. Tak o Bractwie św. Piusa X, odwołując się do ludzkich uczuć, pisał do biskupów całego świata Benedykt XVI, 15 lat temu.
Przypomniało mi się to, gdy dowiedziałem się o komunikacie abp. Adriana Galbasa o tym, że Msza św. w kaplicach Bractwa „sprawowana jest ważnie, ale niegodziwie”. Pierwsze uczucie, gdy słyszę takie sformułowania, to ogłuszający ból. Przecież użyty w tym komunikacie przysłówek oznacza – jak jasno stwierdza „Słownik języka polskiego” PWN (wyd. 1979) – „nikczemnie, podle, nieuczciwie, bardzo źle”. Przerażające.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.