Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał zarządzenie w sprawie wprowadzenia "standardów równego traktowania" w stołecznych urzędach.
Decyzja oznacza nie tylko zakaz wieszania krzyży w budynkach warszawskich urzędów, ale także zabrania pracownikom urzędów eksponowania symboli religijnych na swoich biurkach.
W dokumencie wskazano też, że stołeczni urzędnicy powinni zwracać się do osób transpłciowych lub niebinarnych, używając preferowanych przez nich zaimków.
Warszawa zdejmuje krzyże w urzędach. Połowa Polaków ocenia to negatywnie
O decyzję Trzaskowskiego Polaków zapytała pracownia IBRiS. "Aż 43,9 proc. ankietowanych oceniło tę decyzję źle, a kolejne 12,1 proc. – raczej źle. Pozytywne zdanie ma o tym 35,2 proc. respondentów – przy czym 22 proc. ocenia to zdecydowanie dobrze" – informuje "Rzeczpospolita", która zleciła sondaż.
Dziennik zwraca uwagę, że opinie o działaniach Trzaskowskiego są spójne z poglądami politycznymi respondentów.
"Aż 98 proc. wyborców PiS i 95 proc. głosujących na Konfederację wyraża się o nich negatywnie. Takiego samego zdania jest także 38 proc. elektoratu Trzeciej Drogi. Ale już głosujący na Koalicję Obywatelską podchodzą do tego spokojniej – 70 proc. popiera usuwanie symboli religijnych z instytucji publicznych. Przeciwko jest co piąty ankietowany głosujący na KO" – czytamy.
Wśród wyborców Lewicy nikt nie ocenił tego zdecydowanie źle, ale już jako "raczej źle" 22 proc., a kolejne 14 proc. nie miało w tej sprawie zdania – odnotowuje "Rz".
Sondaż został przeprowadzony w dniach 23-24 maja na ogólnopolskiej próbie 1071 respondentów.
Trzaskowski: Nikt nie zamierza prowadzić walki z jakąkolwiek religią
Ponieważ decyzja prezydenta Warszawy wywołała polityczną burzę, Trzaskowski odpowiedział na krytykę wpisem na portalu X.
"Nie dajmy się zwariować. Nikt nie zamierza prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią. Stolica zawsze będzie też szanować swoją tradycję – stąd elementy religijne choćby podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Ale Polska jest państwem świeckim. A Warszawa jest tego państwa stolicą. Kropka" – napisał.
Trzaskowski zaznaczył, że "każdy ma prawo do swojej wiary (lub jej braku), także urzędnicy i urzędniczki". "A każdy, kto przychodzi do urzędu załatwić swoją sprawę, ma prawo czuć się jak w neutralnym urzędzie. Po prostu" – oświadczył.
Czytaj też:
Komorowski zaniepokojony decyzją Trzaskowskiego. "Dalekosiężne skutki"