W sobotę Polska rozegrała swój drugi mecz na Euro 2020. Rywalem naszych piłkarzy była Hiszpania – jeden z faworytów całego turnieju. Po słabym meczu i przegranej ze Słowacją (2:1) nastroje w drużynie prowadzonej przez Paulo Sousę były jednak bojowe. Polacy grali bez Grzegorza Krychowiaka, który w spotkaniu ze Słowacją otrzymał dwie żółte kartki i musiał opuścić boisko.
Biało-Czerwoni stracili bramkę w 25. minucie po celnym strzale Alvaro Moraty. Początkowo sędzia liniowy odgwizdał spalonego, ale powtórka nie pozostawiła złudzeń – gol był prawidłowo strzelony. Pod koniec pierwszej połowy Polacy mieli doskonałą szansę na wyrównanie, jednak strzał Roberta Lewandowskiego został zatrzymany przez hiszpańskiego bramkarza.
Na początku drugiej połowy Lewandowski wyrównał wynik, pokonując hiszpańskiego bramkarza pięknym strzałem z główki. Chwilę później Hiszpanie mieli szansę na podwyższenie wyniku, gdyż mieli rzut karny, którego jednak nie potrafili wykorzystać.
Mimo presji Hiszpanów, wynik nie uległ już zmianie do końca meczu. Teraz Biało-Czerwoni zmierzą się ze Szwecją.
Czytaj też:
Trener Hiszpanów: Lewandowski może odmienić ten meczCzytaj też:
Santos: To straszne oglądać Lewandowskiego w takiej drużynie. Może wygramy 7:0