I to one tak naprawdę są najbardziej charakterystycznym smakiem wakacji. Owocują w lipcu, gdy już zdążyliśmy wyjechać na wakacje i nacieszyć się słońcem. Trzy kolory i trzy smaki. My najbardziej lubimy czarne, które mają dojrzały, zdecydowany smak. Ale bardzo często wykorzystujemy w kuchni także czerwone. Są śliczne! Jak czerwone koraliki zdobią każdą potrawę. Są kwaśne i orzeźwiające, więc można dodawać je i do mięs, i do słodkości.
Na targu sprzedawane są w małych pudełeczkach, ale my pamiętamy, jak wielkim utrapieniem było ich zrywanie, gdy krzewy porzeczek ładnie obrodziły. Ta praca wydawała się nie mieć końca! Jednak efekt był wart wysiłku! Babcia przerabiała je na dżemy i piekła ciasta. Czerwone porzeczki są bogate w witaminy z grupy B, witaminę C oraz minerały, takie jak wapń, fosfor, magnez i potas. Ponadto zawierają duże ilości antocyjanów i flawonoidów. Poprawiają wygląd skóry, odporność, pracę serca i sen, a dzięki zawartości melatoniny – wzrok.
Najprostszym daniem z porzeczek jest kompot. Trzeba je obrać z szypułek, zalać zimną wodą i ugotować. Można dodać trochę cukru i popijać w upalne dni.
Proponujemy także ciasto z porzeczkami.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
