Jak pisał Raymond Chandler, mężczyzna nigdy nie wymachuje pistoletem. Jeśli jesteś zdecydowany strzeli, strzelaj – jeśli nie potrafisz albo nie możesz, nie wyciągaj go i trzymaj ręce przy de. Nic bardziej żałosnego, niż facet, który próbuje straszyć, co to ci strasznego zrobi, jak kiedyś będzie mógł zrobić, bo na razie nie może.
Wywiad pana Borysa Budki dla radia Tok FM, w którym zapowiada on, że jak dojdzie do władzy, to wszystkich, ale to wszystkich, wsadzi do więzienia, a zwłaszcza „pisowskich” dziennikarzy i pracowników mediów, odebrałem więc z mieszaniną rozbawienia i niesmaku. Niesmak czułem tym większy, że przecież ten człowiek był kiedyś szefem największej partii opozycyjnej, a w czasach dla niej lepszych, ministrem sprawiedliwości. W dodatku jednym z głównych haseł tej partii, teraz, gdy pozostaje w opozycji, jest „praworządność”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.