Subotnik zza ściany | „Zawsze się ta zasada przyda: gdy źle się dzieje, znajdź do bicia Żyda” – kpił Janusz Szpotański w jednym swych poematów poświęconych „Gnomowi”, jak nazywał wszechmocnego wtedy Władysława Gomułkę. Lata mijają, zmieniają się ustroje i zaborcy, a maksyma pozostaje aktualna, tylko w roli Żyda do bicia występują coraz to inni zastępczy wrogowie.
Nie wiem, czy Szymon Hołownia Szpotańskiego czytał, sądzę, że nie potrzebował natchnienia jego poematu, by w trudnej sytuacji, w jakiej się znalazł, polecieć marcowym „gnomem”. Jak podały wczoraj media (może nie na pierwszych stronach, ale jednak informacja się przebiła): „Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podpisał zlecenie do prezesa NIK, by Izba dokonała przekrojowego przeglądu przepływów finansowych pomiędzy państwem i związkami wyznaniowymi, a w szczególności Kościołem katolickim”. I sam skomentował swoje zlecenie, informując o nim na społecznościówkach, zdaniem, nad którym długo musiał się głowić: „To jest taki trick, że do Rydzyka zapuka NIK”.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.