Niepojące dane z Niemiec. Sprawa dotyczy udaremnionych zamachów

Niepojące dane z Niemiec. Sprawa dotyczy udaremnionych zamachów

Dodano: 
Zamach w Berlinie
Zamach w Berlinie Źródło: PAP / BRITTA PEDERSEN
W ciągu ostatnich niecałych trzech lat niemieckie służby udaremniły aż siedem zamachów terrorystycznych. Z kolei licząc od 2013 roku liczba islamistów mogących planować zamach wzrosła u naszych zachodnich sąsiadów do niemal 700 osób.

Przypomnijmy, 19 grudnia 2016 r. islamista Anis Amri zastrzelił polskiego kierowcę Łukasza Urbana i porwał jego ciężarówkę, którą następnie wjechał na jarmark świąteczny w stolicy Niemiec. Zginęło 12 osób, a ponad 60 zostało rannych.

Od tamtego zdarzenia minęły 34 miesiące. Jak informuje szef Federalnego Urzędu Kryminalnego Holger Muench, tym czasie terroryści próbowali przeprowadzić kolejne zamachy. „Obecnie nie miałyby miejsca trudności w postępowaniu czy niedociągnięcia w obserwacji i ściganiu takiego zamachowca, jakim w Berlinie był Anis Amri” – zapewnił w rozmowie z dziennikiem „Rheinische Post”.

Szef Federalnego Urzędu Kryminalnego przyznaje, że przed zamachem z 2016 roku w niemieckim systemie bezpieczeństwa istniały słabe punkty. Niepowodzeniem zakończyło się postępowanie przeciwko przyszłemu zamachowcowi z zakresu prawa o cudzoziemcach, a poszczególne kraje związkowe prowadziły osobno postępowania karne przeciwko niemu.

Ta sytuacja miała ulec poprawie. Muench zapewnia, że dzisiaj Amri od razu znalazłby się pod obserwacją specjalnych organów jako osoba potencjalnie niebezpieczna.

Jak dodaje szef Federalnego Urzędu Kryminalnego, od 2013 roku liczba islamistów, którzy mogą planować zamachy terrorystyczne urosła do ok. 680 osób. Jest to pięciokrotny wzrost.

Czytaj też:
Niemców pytano o Żydów. Niepokojące wyniki raportu
Czytaj też:
Zaskakujące doniesienia na temat reparacji od Niemiec

Źródło: dw.com
Czytaj także