Dlatego doktor Melchor Álvarez de Mon - profesor medycyny Uniwersytetu Alcalá i ordynator w uniwersyteckim szpitalu Príncipe de Asturias wraz doktorem José Luisem Zamorano, wiceprezesem Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego i Ordynatorem szpitala Hospital Ramón y Cajal obserwując przebieg zachorowań, obraz kliniczny choroby COVID-19 podzielili się swoimi konkluzjami, które nie napawają optymizmem:
- Do chwili obecnej w Hiszpanii rozpoznano sześć różnych typów koronawirusa.
- Nie istnieje możliwość zapewnienia skutecznego leczenia. Jedynym remedium wydaje się wynalezienie szczepionki a wiele wskazuje, że nie nastąpi to w tym roku.
- Pojawiły się przypadki, gdy wyleczony pacjent przeszedł ponowne zakażenie. Wydaje się prawdopodobne, że wirus zagnieżdża się w jakimś receptorze organizmu skąd umie ponownie aktywować w pewnych okolicznościach.
- Wskazywany tak licznie objaw utraty zmysłu powonienia i smaku oznacza, że wirus dotyka także struktur mózgowych.
- Wirus stanowi groźną infekcję zapalną dla organizmu, a nie tylko, jak się zwykło sądzić - dla dróg oddechowych. Fatalnie wpływa na naczynia krwionośne i powoduje zakrzepicę. Dlatego wszystkim pacjentom zaleca się podawanie eparyny przez 15 dni. Po kuracji zaleca się dużo ruchu i unikania siedzącego trybu życia.
- Choroba może dotknąć 70 % społeczeństwa i trwać miesiącami.
- Każda faza choroby, przez którą przechodzi pacjent wymaga specyficznego podejścia i leczenia.
- Dzieci i ludzie młodzi zarażają się w podobnym stopniu, tyle że przebieg choroby u osób starszych jest poważniejszy. Ponadto zaaplikowane im szczepionki, choć skierowane na inne patogeny i choroby mogą wpływać na przebieg choroby.
- Pytanie „Czy można się uodpornić po przejściu infekcji?” pozostaje bez odpowiedzi. Nasz system immunologiczny wytwarza przeciwciała, co widać przez markery IgM i IgG. Nie wiadomo tylko czy ilość tych przeciwciał jest wystarczająca i jak długo hamują przebieg choroby. Wiele wskazuje, że odporność zależy od rasy i cech genetycznych.
Pozostaje w mocy zalecenie aby jak najczęściej myć ręce, pić dużo wody, utrzymywać dystans między ludźmi. Ponad wszelką wątpliwość wirus nie ma nic wspólnego z „odmianą grypy” ale z chorobami autoimmunologicznymi.
Tym samym tropem podąża laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny z 2008 r. - Luc Montagnier, który wysunął ostatnio w wywiadzie dla CNews śmiałą tezę, że wirus nie ma nic wspólnego z tym odzwierzęcym a jest po prostu efektem prac laboratorium w Wuhan. „Laboratorium w Wuhan specjalizuje się w koronawirusie od 2000 roku, mają wiedzę specjalistyczną w tej dziedzinie i bawią się w uczniów czarnoksiężnika. Sekwencja HIV została najprawdopodobniej wstawiona do genomu koronawirusa w celu stworzenia szczepionki przeciwko HIV” – powiedział w wywiadzie francuski ekspert.