– Dokonaliśmy w zasadzie tylko pierwszego kroku, jakim było zastopowanie szybkiego, stromego, ekspansywnego wzrostu oraz osiągnięcie stabilizacji – powiedział Seibert. Jak zaznaczył, wskaźniki zarażeń są jeszcze "o wiele, wiele za wysokie" i "muszą na stałe opaść do wyraźnie niższego poziomu".
Trzeba teraz dokładnie obserwować rozwój pandemii, "by przekonać się potem, jakie wnioski należy z tego wyciągnąć" – podkreślił rzecznik.
Poinformował też, że liczba zajętych łóżek na oddziałach intensywnej terapii i liczba pacjentów ze wspomaganym oddychaniem są już teraz wyraźnie wyższe niż wiosną, a każdego dnia w Niemczech umiera z powodu koronawirusa około 250 ludzi.
– Jest to coś, o czym powinniśmy więcej myśleć i z czym ani na chwilę nie wolno się nam pogodzić. Jeśli reagujemy zbyt późno, popadamy w niebezpieczeństwo, że szpitale, oddziały intensywnej terapii będą się nadal zapełniać pacjentami – ostrzegł Seibert.
W ciągu ostatniej doby w Niemczech zarejestrowano 23 648 nowych przypadków zakażenia koronawirusem i 260 kolejnych zgonów. To najwyższy dobowy przyrost infekcji od początku pandemii.
Czytaj też:
Dziennikarz wytyka manipulację ambasadorowi Niemiec