Od 16 grudnia część polityków partii opozycyjnych "okupuje" salę plenarną Sejmu. "Okupacja" rozpoczęła się po tym, jak poseł PO Michał Szczerba wszedł na mównicę z kartką #WolneMediawSejmie, co marszałek Kuchciński uznał za zakłócanie obrad. Ostatecznie odebrał mu możliwość zadawania pytań i wykluczył go z obrad, po czym zarządził 10 minut przerwy i wyszedł z sali.
Z powodu zajmowania przez polityków opozycji mównicy na sali plenarnej, marszałek przeniósł obrady Sejmu do sali kolumnowej. Tam też politycy PiS przyjęli kilka ustaw – w tym ustawę budżetową i tzw. ustawę dezubekizacyjna. To właśnie przeciwko przyjęciu tych ustaw oraz przeniesieniu obrad sprzeciwiają się politycy na sali plenarnej.
Czytaj też:
"Boże Narodzenie w #Sejm.ie". Czym zajmuje się opozycja?
Sytuacja rozwiąże się 11 stycznia, kiedy odbędzie się pierwsze w tym roku posiedzenie Sejmu i Senatu. Okaże się wtedy, czy opozycja pozwoli na normalne obrady na sali plenarnej, czy będzie bojkotować obrady.
Kilka dni wcześniej, 6 stycznia, mamy poznać propozycje zmian pracy mediów w parlamencie. Próby wprowadzenia poprzednich zmian, ograniczających wolność mediów, spowodowały protesty i bojkot polityków w stacjach telewizyjnych i radiowych. Nowe propozycje marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego mają zostać skonsultowane ze środowiskiem medialnym.
Czytaj też:
6 stycznia nowe propozycje ws. pracy dziennikarzy. Do tego czasu bez zmian
13 stycznia, po oczekiwanym pierwszym posiedzeniu Sejmu i Senaty, dwie duże agencje Moody’s i Fitch zaktualizują ocenę wiarygodności kredytowej Polski.
Czytaj też:
Rating Polski bez zmian. Perspektywa podniesiona do stabilnej
Prawdopodobnie możemy też spodziewać się protestów i demonstracji zarówno ze strony środowisk opozycyjnych, jak i ze strony zwolenników partii rządzącej.
Styczeń będzie burzliwym miesiącem nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Po sylwestrowym ataku w Stambule, w całej Turcji podwyższono środki ostrożności. Zamachów boją się też państw europejskie, w tym Włochy gdzie niedawno zastrzelono terrorystę Amisa Amriego.
Czytaj też:
Włosi zaostrzają politykę wobec imigrantów
Bezpieczeństwem i koordynacją działań UE będzie przez kolejne sześć miesięcy Malta, która od dzisiaj przejęła przewodnictwo w UE.
Czytaj też:
Koniec przewodnictwa Słowacji, Malta na czele Unii
Tymczasem 17 stycznia Parlament Europejski wybierze nowego przewodniczącego, w połowie swojej pięcioletniej kadencji.
Dotychczasowi pewni kandydaci to włoski polityk, komisarz UE ds. przemysłu i przedsiębiorczości, Antonio Tajani z ramienia Europejskiej Partii Ludowej (EPL), szef frakcji socjalistów w Parlamencie Europejskim Włoch Gianni Pittella oraz europosłanka grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Flamandka Helga Stevens. O reelekcję w wyborach na przewodniczącego PE nie będzie ubiegał się Martin Schulz.
Czytaj też:
Martin Schulz zapowiada odejście z PE. Wróci do polityki niemieckiej
Za oceanem natomiast, 20 stycznia, Donald Trump zostanie zaprzysiężony na 45. prezydenta USA. O oficjalnym wyborze kandydata Republikanów zdecydowali w grudniu amerykańscy elektorzy.