Na rozpoczynającym się w czwartek dwudniowym szczycie UE unijni przywódcy poruszają m.in. temat Rosji, Białorusi, Turcji i COVID-19. Polska, reprezentowana przez premiera Mateusza Morawieckiego, postuluje też, aby w konkluzjach szczytu UE zawarto zapisy potępiające cyberataki przeprowadzone w Polsce i innych krajach.
– Tylko wycofanie się Rosji z agresywnej polityki wobec sąsiadów, w szczególności wobec Ukrainy, ale też wobec państw UE, w szczególności wobec Polski, może stanowić podstawę do otwarcia szerszego dialogu – mówił premier Morawiecki w Brukseli.
Morawiecki o Putnie
Podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki został zapytany przez dziennikarkę TVP Dominikę Cosic o cyberataki na Polskę. Przy okazji ocenił pomysł, aby zorganizować szczyt UE z udziałem prezydenta Rosji.
– Poruszę ten wątek podczas dzisiejszych rozmów. Będzie na ten temat mowa w konkluzjach szczytu. Grupa krajów się solidaryzuje z nami. Tym bardziej niedorzeczny jest pomysł zaproszenia prezydenta Putina na szczyt unijny – odpowiedział.
Po szczycie w Biden – Putin w Genewie ambasadorowie Niemiec i Francji przy Unii Europejskiej wpadli na pomysł, by zorganizować szczyt UE z udziałem prezydenta Rosji, który miałby pomóc w poprawie relacji między Moskwą a Unią. Taką propozycję wysunęli w środę w kierunku przywódców organizacji.
Ostra krytyka ze strony Estonii
O ocenę pomysłu francuskich i niemieckich dyplomatów korespondentka TVP z Brukseli Dominika Cosic zapytała również byłą eurodeputowaną, a obecnie premier Estonii Kaję Kallas.
Szefowa rządu w Tallinie stwierdziła, że Rosja testuje jak daleko może się posunąć i takie zaproszenie ją tylko zachęci do jeszcze bardziej agresywna działań.
Czytaj też:
Nord Stream "wspaniałym projektem". Putin pisze artykuł dla niemieckiego tygodnikaCzytaj też:
Akcja "Ghostwriter". Hakerzy zaatakowali także polityków niemieckichCzytaj też:
"Wszyscy powinniśmy sobie zdawać z tego sprawę". Premier o atakach hakerskich