– Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa Kanadyjczykom, ochronę miejsc pracy i przywrócenie zaufania do naszych instytucji – wyjaśniał w poniedziałek swoją decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w Kanadzie Trudeau. – Te blokady są nielegalne, a jeśli nadal w nich uczestniczysz, czas wracać do domu – dodał.
Premier Kanady równocześnie poinformował protestujących, że ich ciężarówki zostaną odholowane oraz przekazał, że służby zamierzają zamrozić osobiste i korporacyjne konta bankowe truckerów i organizacji zarządzających protestem, aby zablokować finansowanie Konwoju Wolności.
– Uznajcie się za ostrzeżonych – powiedziała wicepremier Chrystia Freeland. – Wyślijcie swoje ciężarówki do domu – dodała.
Truckerzy: Nie ustąpimy
– To największy i najcięższy test przed jakim stanął Trudeau podczas całej kariery – powiedział Wesley Wark, profesor Uniwersytetu Ottawskiego i ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego. – Powołanie się na ustawę o sytuacjach nadzwyczajnych pozwoli rządowi uznać protest w Ottawie za nielegalny i usunąć go – dodał.
Przekazał, że władze mogą dzięki nowym uprawnieniom w szerszym zakresie wykorzystać policję i służby federalne. Truckersi zapowiadają, że się tego nie boją. – Nie ma niebezpieczeństw, które nas przestraszą. Utrzymamy linię — powiedziała Tamara Lich, jedna z organizatorek Konwoju Wolności.
Wtóruje jej Cadalin Valcea, kierowca ciężarówki z Montrealu protestujący od ponad dwóch tygodni. Zapowiedział, że ruszy się tylko wtedy, gdy zostanie zmuszony siłą – Chcemy tylko jednego: skończyć z tym lockdownem i restrykcjami – podkreślił mężczyzna.
"Pilna i krytyczna" sytuacja w Kanadzie
Nigdy jeszcze jak dotąd niestosowana ustawa o sytuacjach nadzwyczajnych, która została uchwalona w 1988 roku, daje rządowi Kanady dodatkowe uprawnienia w czasie kryzysu narodowego. Przy pomocy jej przepisów władze mogą zakazać zgromadzeń publicznych, podróży i korzystania z określonej własności.
Może zostać ona wprowadzona jedynie w sytuacji "pilniej i krytycznej", która "poważnie zagraża życiu, zdrowiu lub bezpieczeństwu Kanadyjczyków" i nie można jej rozwiązać przy pomocy żadnych praw federalnych oraz jeśli przekracza możliwości pojedynczych prowincji w zakresie skutecznego jej rozwiązania.
Prawo mówi o czterech konkretnych momentach, kiedy ustawa może zostać użyta. To "sytuacje kryzysowe związane z dobrostanem publicznym, sytuacje nadzwyczajne odnoszące się do porządku publicznego, nadzwyczajne sytuacje międzynarodowe i sytuacje kryzysowe związane z wojną".
W czasie całej historii Kanady podobny przepis pokoju został użyty jedynie raz. W 1970 roku zapisów poprzedniej ustawy, noszącej nazwę "War Measures Act", użył premier Kanady Pierre Trudeau, ojciec obecnego szefa rządu w Ottawie. Miało to związek z terrorystycznymi działaniami grupy Frontu Wyzwolenia Quebecu (FLQ), która m.in. porwała wicepremiera prowincji Quebec Pierre'a Laporte i brytyjskiego dyplomatę Jamesa Crossa z jego rezydencji w Montrealu.
Czytaj też:
Upadek premiera Kanady. Legenda amerykańskiej TV: On brzmi jak HitlerCzytaj też:
Zamrożono zbiórkę na Konwój Wolności. Było już 10 mln dolarów