Lider Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Denis Puszylin stwierdził, że ukraińskie władze zdecydowały się na siłowe rozwiązanie konfliktu w Donbasie. Podkreślił, że wysoko ceni starania Moskwy w procesie negocjacji porozumień mińskich, ale Kijów cały czas narusza rozejm.
Oprócz uznania niepodległości szef DRL zwrócił się do prezydenta Rosji Władimira Putina o rozważenie możliwości zawarcia umowy o współpracy i interakcji w sferze obronnej – poinformowała w poniedziałek agencja RIA Novosti.
Puszylin dodał, że mieszkańcy Donbasu czują się w duchu Rosjanami, a ich głównym celem jest integracja z Rosją.
Scenariusz napisany na Kremlu
15 lutego Duma Państwowa (niższa izba rosyjskiego parlamentu) wezwała prezydenta Władimira Putina do uznania niepodległości należących do Ukrainy obwodów donieckiego i ługańskiego. Za uchwałą głosowało 351 deputowanych, przeciw było 16, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że formalne uznanie samozwańczych republik w Donbasie jest postrzegane jako potencjalny krok, który Putin może podjąć, jeśli nie zapewni sobie gwarancji bezpieczeństwa, których oczekuje od Zachodu. Chodzi m.in. o pisemne zapewnienie, że Ukraina nigdy nie zostanie przyjęta do NATO.
Rosyjskie paszporty dla mieszkańców Donbasu
Przewodniczący Dumy Wieczesław Wołodin powiedział, że rządząca partia Jedna Rosja jest zaniepokojona bezpieczeństwem Rosjan mieszkających w dwóch separatystycznych regionach, gdzie od 2014 roku Moskwa wydała mieszkańcom ponad 600 tys. rosyjskich paszportów.
Zarówno Ługańska jak i Doniecka Republika Ludowa, które ogłosiły swoją niepodległość sześć lat temu, uznawane są jedynie przez Osetię Południową – sporne terytorium w północnej Gruzji.
Czytaj też:
Donieck i Ługańsk apelują do Rosji o wojskową pomocCzytaj też:
Prof. Krysiak: Jeśli nic się nie zmieni, Niemcy z Putinem zatopią UE