Kliczko: Połowa mieszkańców Kijowa uciekła, miasto zamieniło się w fortecę

Kliczko: Połowa mieszkańców Kijowa uciekła, miasto zamieniło się w fortecę

Dodano: 
Mer Kijowa Witalij Kliczko.
Mer Kijowa Witalij Kliczko. Źródło: Twitter / Віталій Кличко
Rosyjskie wojska wciąż próbują otoczyć ukraińską stolicę. Część mieszkańców Kijowa uciekła, pozostali przygotowują się do walki. - Co drugi mieszkaniec Kijowa opuścił miasto, w stolicy znajduje się teraz mniej niż dwa miliony ludzi - poinformował mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko.

W rozmowie z ukraińską telewizją Kliczko podkreślił, że "kluczowym celem" sił rosyjskich jest zdobycie Kijowa. – Ich zadaniem od pierwszego dnia było otoczenie Kijowa, osaczenie i kontynuacja walk, obalenie rządu – mówił polityk.

– Ich plany nie zostały zrealizowane, dzięki naszym chłopakom, którzy są teraz w Buczy, Vorzeli, Irpieniu i Hostomelu, gdzie toczą się zacięte walki. Nasi chłopcy udaremniają wszystkie plany otoczenia Kijowa – tłumaczył mer stolicy.

Kliczko przyznał także, że miasta uciekła już połowa mieszkańców. – Co drugi mieszkaniec Kijowa opuścił miasto, w stolicy znajduje się teraz mniej niż dwa miliony ludzi – poinformował polityk, dodając, że stolica zamieniła się w "fortecę".

Atak Putina na Ukrainę

24 lutego prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił początek inwazji na Ukrainę. Od dwóch tygodni rosyjskie wojska ostrzeliwują i niszczą kluczową infrastrukturę, masowo uderzając w dzielnice mieszkalne ukraińskich miast i wsi przy użyciu artylerii, rakiet i pocisków balistycznych. Codziennie giną cywile, w tym dzieci.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził w poniedziałek, że Rosja może zatrzymać inwazję, jeśli Ukraina spełni warunki postawione przez Moskwę. To m.in. zmiana konstytucji w celu zapewnienia neutralności, uznanie Krymu za terytorium Rosji, a separatystyczne republiki Doniecką i Ługańską za niezależne terytoria.

Czytaj też:
Prezydent Duda: Dochodzi do zbrodni, sprawcami są Rosjanie
Czytaj też:
Szeligowski: Działania Rosjan przypominają ekspedycję karną

Źródło: CNN
Czytaj także