Od 37 dni wojska Federacji Rosyjskiej ostrzeliwują miasta i wsie na terenie Ukrainy, zabijając przy tym ludność cywilną, w tym, kobiety i dzieci.
Atak na Ukrainę
Prezydent Rosji Władimir Putin wysłał żołnierzy swojej armii na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej uznał dekretem za niepodległe i podpisał z nimi umowy "o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy".
Atak Rosji na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji militarnej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski". Moskwa domaga się od Kijowa m.in. uznania Krymu za rosyjski oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" państwa ukraińskiego.
Nowy pomysł Rosjan?
W piątek Ministerstwo Obrony Ukrainy opublikowało w mediach społecznościowych nowy raport dotyczący sytuacji na froncie. "Federacja Rosyjska nadal prowadzi agresję zbrojną na pełną skalę przeciwko naszemu Państwu. Trwa usuwanie oddzielnych jednostek z terytorium Kijowa i Czernihowa, a także przegrupowanie wojsk wrogich, które prawdopodobnie utworzą grupy uderzeniowe w kierunkach Słobożańskim i Donieckim" – napisano.
Według Ukraińców, Rosjanie "nie rezygnują z pomysłu realizacji systemu edukacyjnego w placówkach oświatowych według ich standardów na czele z językiem rosyjskim w kwietniu 2022 roku". Nauczyciele, którzy zgodzą się na nauczanie przedmiotów uznanych przez stronę rosyjską mają otrzymać "finansową nagrodę".
facebookCzytaj też:
Scholz: Rosyjskie służby ukrywają prawdę przed PutinemCzytaj też:
Rosja przygotowuje raport ws. rusofobicznej kampanii za granicą