O wizycie w Moskwie kanclerz Austrii Karl Nehammer poinformował media w niedzielę, podczas konferencji prasowej w Wiedniu. Jak wyjaśnił polityk, z prezydentem Rosji Władimirem Putinem spotka się w poniedziałek po południu.
Jak poinformował Nehammer, rozmowa ma przysłużyć się dialogowi na linii Kijów-Moskwa. Kanclerz w rozmowie z mediami zapewnił również, że w trakcie spotkania chce poruszyć temat "zbrodni wojennych" na Ukrainie.
Media podkreślają, że będzie to pierwsze spotkanie prezydenta Rosji z przywódcą któregokolwiek kraju Unii Europejskiej od momentu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, 24 lutego.
Austriackie media podają, żę wyjazd do Moskwy był konsultowany z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, przewodniczących Rady Europejskiej Charlesem Michelem oraz kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.
Wizyta Nehammera w Kijowie
W sobotę kanclerz Austrii odwiedził Kijów, gdzie spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
Jak podała kancelaria kanclerza, celem wizyty było "dalsze zapewnianie Ukrainie możliwie najlepszego wsparcia humanitarnego i politycznego".
Podczas pobytu w Kijowie Nehammera podkreślił, że chociaż Austria jest krajem "neutralnym militarnie", to wojna wywołana przez Rosję jest "całkowicie nie do zaakceptowania". Polityk zapewnił także, że Wiedeń będzie kontynuował wsparcie dla Ukrainy.
ONZ podało, ilu cywilów zginęło od początku wojny
Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego. Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka poinformowało, że od tego czasu zabitych zostało 1766 cywilów, a 2383 odniosło obrażenia.
Wśród zabitych cywilów jest 129 dzieci, a wśród rannych – 215 dzieci. OHCHR podkreśla, że większość ofiar cywilnych zginęło na skutek użycia broni powodującej wybuch na dużej przestrzeni, w tym ostrzałów z ciężkiej artylerii i wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, a także ataków rakietowych i lotniczych.
Biuro zaznacza, że rzeczywista liczba ofiar jest prawdopodobnie znacznie wyższa, ponieważ informacje z miast i miejscowości atakowanych przez Rosję napływają z opóźnieniem. Tak było np. w przypadku masakry w podkijowskiej Buczy. Na razie podaje się, że zginęło tam co najmniej 360 cywilów.
Czytaj też:
Prezydent Duda: Mordowali bezbronnych wtedy i dziś. Nic się nie zmieniliCzytaj też:
Makabryczne odkrycie na drodze do Kijowa. Na samochodach napisano "trupy", ciała wciąż są w środku