Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow podczas wywiadu dla włoskiej telewizji został zapytany, jak Rosjanie mogą "denazyfikować" Ukrainę, skoro przywódca tego kraju jest Żydem.
Ławrow odparł, iż "to, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski miałby być Żydem, nie ma żadnego znaczenia". – Mogę się mylić, ale Hitler też miał żydowskie pochodzenie – stwierdził, nazywając Żydów największymi antysemitami.
Lapid: To najniższy poziom rasizmu
Izraelski minister spraw zagranicznych Yair Lapid ocenił oświadczenie Ławrowa jako "niewybaczalny, skandaliczny i straszny błąd historyczny". "Żydzi nie mordowali samych siebie w Holokauście. Oskarżanie samych Żydów o antysemityzm to najniższy poziom rasizmu" – napisał Lapid na Twitterze.
Stwierdzenie szefa rosyjskiego MSZ potępił również premier Izraela Naftali Bennett. – Jego słowa są nieprawdziwe, a ich intencje są złe – powiedział. – Wykorzystywanie Holokaustu jako narzędzia politycznego musi zostać natychmiast przerwane – dodał.
W reakcji na wypowiedź Ławrowa izraelskie MSZ wezwało do siebie ambasadora Rosji, żądając od Moskwy przeprosin.
Zełenski prosił Izrael o broń
Pod koniec marca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wygłosił przemówienie online w izraelskim parlamencie, wzywając państwo żydowskie do "dokonania wyboru" i wsparcia Ukrainy bronią. W odpowiedzi Tel Awiw dostarczył Kijowowi hełmy i kamizelki kuloodporne, ale nie broń.
Zełenski porównał atak Rosji na Ukrainę z działaniami nazistowskich Niemiec, oskarżając Władimira Putina o próbę przeprowadzenia "ostatecznego rozwiązania" kwestii ukraińskiej.
Ukraina broni się przed Rosja od 24 lutego. Inwazja przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.
Czytaj też:
Ławrow straszy wojną nuklearną. Ambasador USA w Rosji odpowiadaCzytaj też:
Rosja zaatakowała Kijów podczas wizyty szefa ONZ. "Byłem zszokowany"